„Poganki” w galerii lokal_30
Wiele lat po ukończeniu warszawskiego liceum im. Narcyzy Żmichowskiej powróciłam do postaci matronki szkoły, którą wówczas miałam za „starą pannę” lubiącą język francuski, pracującą na rzecz edukacji dziewcząt, zaangażowaną w sprawy niepodległościowe. Z perspektywy kilkunastoletniej dziewczyny nie był to zbyt interesujący życiorys. Jako dojrzała osoba odkrywam inne oblicze Narcyzy – pisarki, którą dziś określiłabym mianem aktywistki, skupiającej wokół siebie grono kobiet, pierwszych feministek zwanych Entuzjastkami lub Radownicami, autorki terminu posiestrzenie, oznaczającego żeńskie współdziałanie, współodczuwanie, a także związki emocjonalne. To ta Żmichowska pisze do swoich współtowarzyszek listy pełne żaru, czułości i zaangażowania. Ta Żmichowska przeżywa głęboki smutek po rozstaniu z Pauliną Zbyszewską, która wcześniej pisała do niej: „Słuchaj Narcysso, Matka twoja gdyby żyła przeklęłaby miłość twoją – albo ciężką łzą opłakałaby nasz związek…”. Ta Żmichowska odważa się wreszcie na publikację Poganki, powieści romantycznej, gdzie pod postacią głównego bohatera, Beniamina, kryje się ona sama. Gabryella (to jej pseudonim artystyczny) była postacią niejednoznaczną, jak na połowę XIX wieku ekscentryczną – paliła cygara, jeździła konno, za nic miała sztywne reguły każące kobiecie wyjść za mąż i prowadzić stateczny żywot żony i matki. Ta promotorka rozwoju intelektualnego i osobistego kobiet, była jednocześnie zaangażowaną konspiratorką, za co zapłaciła ponad dwoma latami spędzonymi w więzieniu i kolejnymi trzema pod nadzorem policyjnym.
O twórczości i życiu Żmichowskiej pisał m.in. Tadeusz Boy-Żeleński, którego matka, Wanda Grabowska, jako młoda kobieta należała do grona Entuzjastek. Z jego pism wyłania się obraz Gabryelli jako osoby poszukującej uczucia, ale też potrafiącej tym uczuciem darzyć. Pełnej troski o swoje współtowarzyszki, dla których była matką, siostrą i partnerką zarazem. Krąg tworzony przez Żmichowską przywodzi na myśl thassos – grupę młodych twórczych kobiet skupionych w VI w. p.n.e. na wyspie Lesbos wokół poetki Safony.
Oczywistą inspiracją dla tytułu wystawy stała się Poganka, uważana za pierwszą polską powieść dotyczącą miłości i namiętności pomiędzy kobietami. Boy-Żeleński tak pisał: „posiestrzenie, ta najdoskonalsza forma przyjaźni, mogło wydawać prawdziwe dramaty miłosne – i mogło potężnie zapładniać dusze cierpieniem. Bo w rok po tych wypadkach powstaje Poganka”. „Wypadkami” był tu związek, a później rozstanie z Pauliną Zbyszewską. Na wystawie pokazujemy portret Żmichowskiej autorstwa Liliany Piskorskiej (Zeic), która uczyniła pisarkę jedną z głównych bohaterek swojego projektu Sourcebook, gdzie prezentuje pierwsze polskie feministki będące w relacjach romantycznych, siostrzanych lub przyjacielskich z innymi kobietami.
Tak jak Liliana Piskorska (Zeic) przywołuje polskie pisarki z XIX oraz początków XX wieku, tak do queerowych korzeni literatury światowej odsyła nas Marta Bogdańska zainspirowana postacią Selmy Lagerlöf. Związki uczuciowe szwedzkiej noblistki wyszły na jaw dopiero w latach 90., pięćdziesiąt lat po śmierci pisarki (zgodnie z jej wolą), jednak do dziś, w liberalnej Szwecji, fakt ten nie jest powszechnie znany. Tuszowane lub przemilczane pozostają również prawdziwe herstorie Marii Konopnickiej, Marii Rodziewiczówny czy Narcyzy Żmichowskiej. Boy-Żeleński pisał o relacjach Gabryelli z Entuzjastkami jako o silnych więzach emocjonalnych, ale też głębokich przyjaźniach, a małżonek jednej z Radownic mawiał do swojej żony: „Bo wy się w swoich przyjaciółkach wykochacie, to wam już dla mężów miłości brakuje”. Związki, o których opowiadamy na wystawie nie zawsze są jednoznacznie romantyczne i miłosne. Głębokie relacje między kobietami, wzajemne zrozumienie i współodczuwanie mają swoją długą historię i przejawiają się, m.in. w reaktywowanych dziś kręgach kobiet. O takiej bliskości opowiada m.in. Katarzyna Górna w cyklu fotografii Kasie niteczki, zrealizowanym jeszcze na studiach w latach 90. wraz z Katarzyną Kozyrą, a wzajemna troska i czułość stała się tematem twórczości Karoliny Sobel, autorki wielkoformatowych fotografii na tkaninie z cyklu Jeśli jesteś ok, ja też jestem ok.
Wyimaginowana wspólnota queer pojawia się w filmie Niolam ja se kochaneczke Katarzyny Perlak. Ubrane w tradycyjne ludowe stroje oraz ozdobne kominiarki kobiety śpiewają regionalne pieśni, recytują wiersze, przywołują dawne przysłowia, tym samym artystka podejmuje próbę włączenia wątków kobiecej nieheteronormatywności do tradycji i folkloru. Współczesną queerową społeczność przedstawia w swoich zdjęciach i wideo mieszkająca w Montrealu Kinga Michalska. Prace Kingi dają intymny wgląd w życie jej społeczności złożonej z osób queer, trans, niebinarnych, interseksualnych i drag queenek, które żyją otaczają się miłością, troską, rodząc i wychowując dzieci, oddając się rytuałom codzienności.
Wystawę zamykają prace artystek poruszających obecność par nieheteronormatywnych w przestrzeni publicznej. Traktuje o tym Karolina Breguła w znanym cyklu Niech nas zobaczą, a także Aleka Polis w krótkich pracach wideo, w których wędruje przez Warszawę wraz ze swoją partnerką. Ich bycie ze sobą, a także całość Poganek można podsumować cytatem z korespondencji rosyjskiej poetki Sofii Parnok i Niny Wiedeniejewej: „Bądźmy szczęśliwe cokolwiek się stanie”.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Karolina Breguła, Marta Bogdańska, Maria Kniaginin-Ciszewska, Katarzyna Górna, Kinga Michalska, Katarzyna Perlak, Liliana Piskorska (Zeic), Aleka Polis, Karolina Sobel
- Wystawa
- Poganki
- Miejsce
- lokal_30, Warszawa
- Czas trwania
- 24.04–5.06.2021
- Osoba kuratorska
- Agnieszka Rayzacher; współpraca kuratorska: Kinga Cieplińska
- Fotografie
- dzięki uprzejmości galerii lokal_30
- Strona internetowa
- lokal30.pl