Po ciemku. Rozmowa z Tobiaszem Jankowiakiem
Anna Głowińska: Koncepcja wystawy wydaje się spójna. Wszystkie prace mają intymny charakter. Odbiorca słyszy twój tok myślenia, niejako monolog wewnętrzny z offu, jednocześnie pozbawiony stwierdzeń jednoznacznych i definiujących. W warstwie wizualnej widzi twój pokój i ciebie pod osłoną nocy. Czy wyobrażasz sobie zrobić wystawę w oparciu o przeciwstawne zasady postępowania?
Tobiasz Jankowiak: Myślę, że jest to możliwe, ale w tej chwili jestem na etapie ,,macania”, a nie definiowania sobie świata. Poza tym, jedno przenika się z drugim i może przez to jest bardziej definitywne niż jakieś wyabstrahowane stwierdzenia. Bardzo szybko porzucam idee, ponieważ równie prędko o nich zapominam lub znajduję kontridee i tak w kółko. Dlatego, według mnie, przedstawienie takiego potoku myśli jest chyba najbardziej zdecydowanym gestem na jaki mogłem sobie pozwolić.
W twoich pracach przestrzeń, która cię otacza traci kontury, zostaje odrealniona lub wyabstrahowana. Wielokrotnie kończysz swoje filmy demaskując stworzone wrażenie iluzji. Jakie emocje towarzyszą temu zabiegowi?
Przez demaskowanie próbuję uwierzytelnić, urealnić wszystkie te działania, które raczej krążą wokół tematyki szukania doświadczeń spoza pola moich możliwości (fizycznych). Trochę tak, jak gdybym sam chciał uwierzyć w to, że dana rzeczywistość naprawdę zaistniała i mam na to dowody. I tak naprawdę zaistniała, a ja nie jestem w stanie zanegować jej jako gorszej lub nierealnej. Z drugiej strony jest też tak, że motyw demaskowania jest zakończeniem danego wątku/tematu – kurtyna opada i mogę zająć się czymś innym, porzucić przepracowany temat. Poza tym, gdyby nie powrót do rzeczywistości, mógłbym zupełnie zatracić się w światełkach i kolorkach, zamazując tym samym jakiekolwiek tropy i możliwości interpretacji dla ewentualnego widza.
Jak powstał obraz w pracy Live View?
W zasadzie przez mój błąd, pomyłkę. Ostatnio zajmowałem się światłem i jego symboliką. Próbowałem przekształcać konkretne obrazy (informacje) na wyabstrahowane plamy świetlne. Jedną z takich prób była rejestracja światła z projektora. Sprawdziłem wcześniej w jakie lampy wyposażony jest projektor, którym chciałem się posłużyć, ale tak wyszło, że pomyliłem modele, a mój posiadał oświetlenie laserowe. I w momencie włączenia trybu podglądu wszystko szlag trafił. Na szczęście, nie do końca, bo aparat przetrwał, rejestrując tę właśnie plamę, która z kolei dała mi dużo do myślenia, aż za dużo.
Twoje prace oscylują wokół problemu percepcji i indywidualnego doświadczenia. Takie też skojarzenie nasuwa się odnośnie tytułu wystawy. Dlaczego problem ten zdaje się stanowić centrum twoich zainteresowań?
Indywidualne doświadczanie jest centrum zainteresowań każdego. Ja postanowiłem to pokazać sobie i wszystkim chętnym.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Tobiasz Jankowiak
- Wystawa
- Po ciemku
- Miejsce
- Galeria OKO UCHO
- Czas trwania
- 9.12-18.12.2015
- Osoba kuratorska
- Mateusz Sadowski, Anna Głowińska
- Strona internetowa
- estrada.poznan.pl/pages/galeria-oko-ucho