„Please, Fill out the Form” Mateusza Szczypińskiego w Galerii Widna
To miejsce, gdzie nie ma czasu i przestrzeni – choć może raczej są, ale rządzą nim dziwne i szalone prawa. To miejsce w ciągłym ruchu, zmieniające się i równocześnie zawieszone w jakiejś nieokreślonej przeszłości. To notatki skreślone w kalendarzu, wzory, litery, to ciągłe powtarzanie, zapominanie; i słowa rozrastające się w dzikie i niczym nie skrępowane kłącza. Na początku było słowo, a później drugie i jeszcze jedno i kolejne. I powstał hałas. Abstrakcyjny jazgot. Uczymy się jak wszystko zmierzyć, nazwać, opisać i umieścić na osi czasu, zmieścić w odpowiedniej szufladce, uczymy się prostego czarno-białego podziału na dobrze i źle. W tych zasadach i regułach jest coś niezmiennego, trwałego, coś do czego można wrócić, do czego można się odnieść, gdy zaczynamy gubić się w coraz bardziej skomplikowanych wyborach i możliwościach. Coraz starsi uzmysławiamy sobie, że proste pytania i jednoznaczne odpowiedzi to miraż, klosz, pod którym pozwala nam się wierzyć w sens świata. Potrzebujemy kanonu, zasad, wzorów, gotowych odpowiedzi – jedni by według nich żyć, inni by mieć wobec czego się buntować.
Formularz staje się kodem, alchemicznym równaniem, które może, choć nie musi, wprowadzić pewien porządek. Pojawiają się litery, a te łączą się w słowa. Pojawia się rytm zmieniający chaos w porządek. Pojawia się skojarzenie. A dalej? Wszystko się odwraca… Defragmentacja? Dekonstrukcja? Dehumanizacja? Tak działa nasza pamięć. Litery rozsypują się, podobnie jak postacie, i nie ma już słów i zdań, nie ma ludzi, są tylko formy. Niektóre z tych form narzucają pewne treści, skojarzenia — nie da się od tego uciec. I znów wszystko się powtarza, wszystko tak samo i zupełnie inaczej, równocześnie. Mundury i garnitury wpisują postacie w pewien schemat, unifikują, ubierają w jednolitą formę, stają się mianownikiem, przez który będziemy wszystko dzielić i rozkładać. W tej dziwnej rzeczywistości znajdujemy wiele wzorów — wzorców. Jest sztuka, jest natura, są również bezbarwne elementy naszej codzienności, natręctwa, przyzwyczajenia. Pilne i gorliwe powtarzanie jednego motywu, multiplikowanie gestu, który przypomina jakiś religijny rytuał. Ten niby – porządek stwarza pozory, pod którymi pulsuje chaos i kolejne błędy, które pączkują i mieszają się nawzajem. Pieczętujemy i podpisujemy, wypełniamy kolejne formularze, stając się częścią domu wariatów, z którego nie można uciec.
Mateusz Szczypiński
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Mateusz Szczypiński
- Wystawa
- Please, Fill out the Form
- Miejsce
- Galeria Widna, Kraków
- Czas trwania
- 27.10–24.11.2017
- Strona internetowa
- widna.pl
- Indeks
- Galeria Widna Mateusz Szczypiński