„Perspektywa Odwrócona Marty Jamróg lub wszyscy moi chłopcy nad moim grobem” w Galerii Sztuki Współczesnej ms44
Na wystawę składają się obrazy (akryl z wymieszanym z suchym pigmentem ) i obiekty wykorzystujące techniki malarskie i rysunkowe oraz fotografia obiektów. Prezentacji towarzyszy publikacja z tekstem krytycznymi krytyczki Barbary Haręży.
Fragment tekstu krytycznego, dotyczącego wystawy:
„Prezentowane prace powstały w latach 2017 – 2021, pod wspólnym tytułem: Perspektywa Odwrócona Marty Jamróg lub wszyscy moi chłopcy nad moim grobem.
Z przyjemnością zapowiadam oczekiwaną z niecierpliwością w ms44 wystawę prac Marty Jamróg. To wybór nieprzypadkowy, Marta jest artystką której sztukę, podobnie jak twórczość: Magdy Moskwy, Beaty Ewy Białeckiej, Julii Curyło czy Beaty Cedrzyńskiej pokazywanych w ms44, można zdefiniować jako głęboko sakralną, ale niekoniecznie religijną. Ikoniczna w formie i kształcie oferuje medytacyjną sferę, pozbawioną łatwych i natrętnych drogowskazów kultury popularnej. Marta Jamróg w swoich działaniach artystycznych, proponuje powrót do korzeni obrazu, do praźródeł obrazowania, kiedy obraz pełnił funkcję magiczną i sakralną, a nie był wyłącznie estetycznym obiektem czym sytuuje się w przestrzeni współczesnej awangardy kulturalnej. Widać to szczególnie w jej muralach gdzie ascetyzm formy połączony jest z bogactwem znaczeń.
Marta Jamróg w swoich działaniach artystycznych, proponuje powrót do korzeni obrazu, do praźródeł obrazowania, kiedy obraz pełnił funkcję magiczną i sakralną, a nie był wyłącznie estetycznym obiektem. Wyrażając się poprzez ascetyzm formy połączony z bogactwem znaczeń. Kompozycja obrazów oraz ich warstwa symboliczna, układ postaci i ich wzajemne relacje każą nam szukać odniesienia do szerokiej ikonosfery chrześcijańskiej, do tradycji sztuki sakralnej, średniowiecznego malarstwa tablicowego i oczywiście, malarstwa ikonowego. Równocześnie zderza ze sobą dwa nieprzystające do siebie porządki – archetypowy, wynikający z tradycji obrazowania oraz współczesny, czerpiący z otaczającej nas rzeczywistości i świata popkultury.
Emil Cioran, w swoich esejach twierdził, że współcześnie staliśmy się umysłami religijnymi, wyzutymi z wszelkiej religii. Rozumiemy potrzebę wiary, która rozpaczliwie przebija przez pseudo-sakralne obrazy naszej kultury masowej, ale nie umiemy jej doświadczyć. Sztuka Jamróg, jest, oczywiście, kulturowym elementem tego procesu, ale co znacznie ciekawsze, również dowodem na to, że triumfujące profanum, kształtujące jednowymiarowego człowieka nie musi być całym doświadczeniem współczesności. Marta Jamróg jest indywidualistką, uważa tę cechę za immanentne prawo twórcy, a to wyklucza uczestnictwo w jakiekolwiek programowej grupie. Jeśli jest nawet niewolniczką własnej postawy, to taki wybór jest znakomitym pretekstem do sprzeciwu wobec marketingowej opresji „płynnej” post-sztuki. Brakiem słuchu dla ideologicznego marketingu jej sprzedawców, na rzecz „Małych emocji”, opowieści o prostych uczuciach, które stały się Wielką narracją – Wielką nieobecną współczesnego świata. Brakującą figurą awangardy. Można śmiało założyć, że Jamróg, świadomie przyjęła postawę sprzeciwu charakterystyczną dla „filozofii buntu” Alberta Camusa; jej wymiar niezgody na rzeczywistość poświadcza gotowość do samostanowienia i podjęcie decyzji o byciu podmiotem, a nie przedmiotem, w twórczym procesie. Mówiąc: jestem zdolna do buntu wobec egzystencjalnego ale i kulturowego determinizmu, artystka staje się „człowiekiem zbuntowanym”. Bunt wywodząc z obszaru sztuki”.
Odwrócona perspektywa
„Zabijanie zwierząt w świadomości chrześcijańskiej nie jest grzechem (…) trzeba pogłębić naszą własną świadomość religijną, abyśmy z tego milczenia naszych tradycji religijnych potrafili (…) wprowadzić do świadomości dogmatycznej krzywdę zwierzęcia i dramat jego śmierci”.
Jerzy Nowosielski*
Marta Jamróg uprawia malarstwo, którego fenomenu należy szukać w niezwykłej formie, ale i odważnej wizji. Jest bowiem artystką wizjonerką, mającą odwagę poprzez swoją sztukę odwrócić porządek rzeczy, zawrócić bieg historii, zmienić powszechne przekonania, wbrew prawdom objawionym i słowom Ewangelii mówiącym „abyśmy zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną, abyśmy panowali nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi”. Paradoksalnie twórczość Marty Jamróg wyrasta z fascynacji malarstwem sakralnym, a zwłaszcza z tradycji pisania ikon. Artystka sięga do kanonu ikonograficznego bizantyjskiego malarstwa tablicowego z całym dobrodziejstwem inwentarza. Z wyczuciem i zrozumieniem dla przedmiotu, powiedzielibyśmy ze świadomością ikoniczną, posługuje się skomplikowanym językiem motywów, kolorów i gestów, których każdy najmniejszy element niesie znaczenie semantyczne. Bo w jej malarstwie, podobnie jak w ikonach, wszystko w zakresie pola obrazowego jest nośnikiem treści i nie jest przypadkowe.
Jednym ze stałych elementów kanonu pisania ikon, do którego odwołuje się artystka, jest zasada odwróconej czy też odśrodkowej perspektywy. Zabieg ten, w przeciwieństwie do perspektywy zbieżnej dającej złudzenie trójwymiarowej głębi, umiejscawia punkt zbiegu jak najbliżej widza, a w nim hierarchicznie najważniejszą osobę. W ikonach trzeci wymiar jest zbędny, ponieważ wszystkie środki wyrazu służyć mają wzmocnieniu symbolicznego charakteru świętego wizerunku. Artystce nie zależy więc na mimetycznym odzwierciedleniu rzeczywistości. Tworzy obrazy symboliczne, nie uwikłane dążeniem do artystycznej iluzji i odbiciem świata rzeczywistego. Jej uwaga skierowana jest raczej na inny obszar – na próbie wyrażenia treści symbolicznych zakodowanych w obrazie.
Jakie są to treści i w jaki sposób je wyraża? W scenie Sądu Ostatecznego, którą rozpoznać możemy po charakterystycznej strefowej kompozycji oraz motywach Manus Dei i Wadze Dusz, artystka w centrum umiejscawia jelenia w roli tronującego Chrystusa – Sędziego. Ikonograficzną grupę Deesis współtworzy dodatkowo postać wilka i rysia w miejscu zarezerwowanym dla Maryi i Jana Chrzciciela, którym towarzyszą ptasi apostołowie, a toczący walkę Michał archanioł przybiera postać niedźwiedzia. Bałwochwalstwo, w którym następuje zoomorficzna transpozycja świętych wizerunków czy odważna i na wskroś heretycka wizja nowego porządku świata? Człowiek w ikonach Marty Jamróg jest bowiem wielkim nieobecnym, a jeżeli już występuje to wyłącznie jako jeden z elementów symbolicznej kompozycji. I tak, w Matce Bożej Otwartych Klatek, inspirowanej ikoną typu Hodegetria, Chrystusa – Emmanuela zastąpił uwalniany z klatki lis. Z kolei w Matce Bożej i Wyklętym Dziku odwołującej się do wizerunku Matki Bożej Orantki w medalionie zobaczymy zamiast Dzieciątka Jezus postać ugodzonego strzałami dzika. Matka Boska pojawia się tu jedynie by dopełnić pasyjną treść przedstawienia – w roli Bogurodzicy, która unosząc ku górze ręce wykonuje gest modlitwy i wstawiennictwa za martwym stworzeniem. Jej spojrzenie, łzy oraz karminowa czerwień szaty, które stanowią prefigurację nieuchronnej śmierci zwierzęcia, są jednocześnie częścią wykorzystanego przez artystkę schematu ikonograficznego.
Ta głęboka symbolika pasyjna, wypływająca z treści obrazowania, przewija się w całej twórczości Marty Jamróg i odnosi się wyłącznie do świata zwierząt i przyrody. To zwierzę czyni przedmiotem boskiego obrazowania ikony, w myśl przeświadczenia, że jego los – ból i cierpienie, wymaga boskiej interwencji i wstawiennictwa. Czyni to w swoim imieniu, ujmując się za wszystkimi bezbronnymi istotami, których stwórca w swoim dziele stworzenia nie obdarzył prawem głosu – za końmi z krakowskiego rynku, za niedźwiedziami z aren cyrkowych, za ofiarami myśliwych i hodowców zwierząt. Można powiedzieć, że świat zwierząt dostąpił najwyższego majestatu. Na naszych oczach dochodzi do swoistej epifanii zwierząt i uświęcenia ich cierpienia.
W sztuce Marty Jamróg mamy do czynienia z podwójnie odwróconą perspektywą, zarówno pod względem formalnym, jak i treściowym. W ujęciu treściowym ta odwrócona, post-antropocentryczna optyka postrzegania świata, którą reprezentuje artystka wbrew powszechnemu przekonaniu o służebności zwierząt względem człowieka, każe nam spojrzeć na wszystkie byty nie-ludzkie bez chęci dominacji lecz z pozycji równorzędnej. Jak sama pisze artystka: „dlatego też postanowiłam za pomocą jej oddziaływania (ikony) poszerzyć krąg współodczuwania na świat duchowy zwierząt i przyrody. (…) Postanowiłam odwrócić przedstawienie”. To odwrócenie perspektywy spojrzenia, czy też powiedzielibyśmy wręcz – porządku teologicznego, jest dla artystki próbą przywrócenia naszej kulturze i religii podmiotowości zwierząt i przyrody, przywrócenia zawłaszczonego przez człowieka naturalnego porządku świata.
Nieprzypadkowo wybór pada na ikony. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że zabieg który stosuje artystka, wykorzystując język pisania ikon, ma charakter artystycznej subwersji, znamiennej dla nurtu sztuki krytycznej mającej prowokować, a przez to zmusić do dyskusji i refleksji. Jednak działanie Marty Jamróg wbrew pozorom ma głębszy wymiar i sens. To coś więcej niż tylko artystyczna prowokacja. Ikony są bowiem dla niej z jednej strony naturalną i szczerą formą wyrażenia własnej ekspresji. Są częścią jej rodzimej kultury Beskidu Niskiego i Łemkowszczyzny, z której się wywodzi. Jak wyjaśnia: „nie można odciąć się od przestrzeni zakodowanych symbolów kulturowych, bo symbole to serce kultury”, należą do wspólnego dziedzictwa kulturowego, z którego każdy ma prawo korzystać bez względu na wyznanie i religię. Z drugiej strony ikony są również dla niej nośnikiem wartości duchowych, częścią misterium, zmaterializowaną wizją charyzmatyczną – jakby powiedział Jerzy Nowosielski – aktem teologicznym, którego doświadczają ikonopiści, a który staje się również po części jej udziałem. Malarstwo Marty Jamróg jest symbolicznym obrazem nowej teologii albo teologii odwróconej, czy też teologii ponownie przywróconej. Jakkolwiek byśmy jednak jej nie nazwali przyczynia się ona do upowszechnienia w naszej świadomości pojęcia krzywdy zwierzęcia i dramatu jego śmierci, a w konsekwencji również grzechu i kary. I to jest dobra nowina!
Barbara Haręża
*Zbigniew Podgórzec, Rozmowy z Jerzym Nowosielskim, Kraków 2014, s. 122-123.
Marta Jamróg (O.R.B.) – Urodzona w 1983 w Jaśle. Mieszka i tworzy w rodzinnym mieście na Podkarpaciu. Ukończyła: Małopolski Uniwersytet Ludowy we Wzdowie– szkoła rękodzieła artystycznego. Dyplom z haftu, 2002-2004 r. Uniwersytet Wrocławski Etnologia dyplom magisterski z wyróżnieniem, 2008 r. Uniwersytet Wrocławski Filologia Ukraińska licencjat, 2009 r. Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, studia podyplomowe, pracownia Andrzeja Bednarczyka, dyplom z wyróżnieniem 2019 r.
Wystawy: Galeria U, Wystawa zbiorowa, Anarchia w Kosmosie, Wrocław 2008 Galeria Oczami, wystawa zbiorowa, Wrocław 2013 Free Friends Fest, wystawa indywidualna, Jasło 2017 Ursa Maior, indywidualna stała wystawa Dziesięciu Dzikon, Uherce 2018 Miejska Galeria Sztuki w Chorzowie MM, V Triennale Malarstwa Animalis, Chorzów 2020 BWA Wrocław, I Huty Staną, Dominika Łabądź, wystawa zbiorowa, Wrocław 2020 Bar Czeremcha, Jaśliska 2021 Galeria CSW Solvay Czy jest Jakieś Wyjście Stąd, wystawa zbiorowa, Kraków 2021.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Marta Jamróg
- Wystawa
- Perspektywa Odwrócona Marty Jamróg lub wszyscy moi chłopcy nad moim grobem
- Miejsce
- Galeria Sztuki Współczesnej ms44, Świnoujście
- Czas trwania
- 11.09–31.10.2021
- Osoba kuratorska
- Andrzej Pawełczyk
- Fotografie
- dzięki uprzejmości Galerii Sztuki Współczesnej ms44
- Strona internetowa
- facebook.com/miejscesztuki44