„Nasze ciało narodowe” w galerii Arsenał w Białymstoku
Film Hobbit. Bitwa Pięciu Armii Petera Jacksona może być traktowany jako bajkowa interpretacja współczesności. Fabuła kolejnego filmu z serii zrealizowanej w oparciu o powieści J.R.R. Tolkiena jest dość prosta. Po pokonaniu złego smoka pięć armii bije się o jego schedę. Pewne cechy plemion pozwalają na szukanie analogii pomiędzy nimi a wizerunkami poszczególnych państw. Na przykład USA to z pewnością elfy, nieco bezduszne, skupione na sobie, ale ostatecznie łączące się w sojuszach i przynoszące pomoc najbardziej niezaradnej grupie. Hobbici – syci, sprytni, żyjący w idyllicznej, dość dobrze zorganizowanej wiosce, w jakiś sposób odgrodzeni od reszty świata, zadowoleni ze swojego dostatku – to mieszkańcy UE. Pracowite i groźne, ale na swój sposób poczciwe krasnoludy to kraje azjatyckie; są dziwne, mają swoje zwyczaje, ale w końcu można się z nimi dogadać. Armia orków to obraz obcego, z którym porozumieć się nie można. Obcy są brutalni, nieludzcy, nie mają podmiotowości, nie są (poza ich wodzem) zindywidualizowani – wcale ich nie żal. Orkowie to zatem ekstremiści islamscy. Ludźmi – słabymi, oczekującymi po-mocy, ale dysponujący dzielnymi jednostkami – są zapewne wschodni Europejczycy: Ukraińcy, Tatarzy krymscy. Smok agresor to Rosja/ZSRR. Jej upadek jest bezdyskusyjny.
W bajkowym świecie konflikty znajdują swoje rozwiązanie, w naszym – sprawy nie są aż takie proste.
Dziś można obserwować wiele niepokojących sygnałów i zjawisk, jakie poprzedzały wojny świata współczesnego: kryzys ekonomiczny, wyczerpanie międzynarodowego układu politycznego, niefunkcjonalność przyjętych rozwiązań, zmiana granic w wyniku agresji przy akceptacji państw ościennych.
Reakcja Europy na zagrabienie Krymu i okupację przez terrorystów Ukrainy Wschodniej różni się nieco od sytuacji z Anschlussem Austrii czy układem monachijskim. Tym razem państwa europejskie nie zdecydowały się na pozycję terytorialnych beneficjentów. Nie podjęto działań wojennych, jednak na Rosję nałożone zostały sankcje ekonomiczne. Pat. Nikt nie spodziewa się szybkiego rozwiązania problemu rosyjskiej agresji na Ukrainę. W wiosce hobbitów niestety też nie za wesoło. Terroryści destabilizują i niepokoją Europę. Zamach w redakcji pisma „Charlie Hebdo” wskazuje na to, że wizerunki znowu są na pierwszej linii frontu. Zestrzelony przez separatystów nad Ukrainą Wschodnią samolot z 295 osobami wywołał w hobbitach coś więcej niż zaniepokojenie.
Do rozmowy o obrazie własnym państw i narodów zaprosiliśmy artystów z Polski, Ukrainy, Rosji. Jak widzą swoje narody? Jaki wizerunek własnych państw wynika z ich prac? Jak opisują kondycję wspólnoty narodowej? Artystki i artyści umieją mówić o pewnych stanach, jeszcze zanim te się skrystalizują. Dzięki umiejętności obserwacji świata w różnych jego przejawach dotykają zjawisk, zbiorowych emocji i myśli, które organizują życie społeczne. Przyglądając się powszechnym zachowaniom, reakcjom i dyskusjom, zaglądając pod podszewkę deklarowanych, omawianych i prezentowanych postaw, dochodzą do niejawnych, wypieranych narracji na przykład na temat swojego kraju.
Zaproszenie do projektu artystek i artystów z Polski, Ukrainy i Rosji wynika z terytorialnej bliskości, wspól-nej historii – nasze kraje wchodziły bowiem w skład tych samych organizmów państwowych: Wielkiego Księstwa Litewskiego, Imperium Rosyjskiego i sowieckiej strefy wpływów, a poczucie wzajemnej odrębności, szczególnie od XIX wieku, jest bardzo silne we wszystkich tych narodach, podobnie jak swoiste na-pięcie między nimi (nami?). Rozmowy o tożsamości narodowej toczą się w wysokiej temperaturze. Wyda-je się, że nasze kraje są teraz w trakcie przepracowywania obowiązujących wzorców.
Polaków obraz własny, wywodzący się z bardzo silnego mitu romantycznego, od długiego czasu pod-dawany jest dekonstrukcji. Wiąże się to zarówno z potrzebą upodmiotowienia nowych aktorów na polskiej scenie narodowej: chłopów, mniejszości narodowych (Żydów, Ukraińców, Białorusinów, Niemców), kobiet, imigrantów, gejów, jak i rozszczelnienia dominującego wzorca „Polak-szlachcic-katolik-powstaniec-opozycjonista”. Nawet Wałęsa robotnik wąsik miał szlachecki.
W obliczu terrorystycznej agresji na Ukrainę Wschodnią i zagrabienia Krymu Ukraińcy coraz silniej identyfikują się ze swoim państwem. Jednak ich wzorce tożsamościowe, chociaż zanurzone w poetyce tworzenia państw narodowych z początku wieku (wyszywanki, szarawary, kultura ludowa), opierają się nie na schemacie etnicznym, lecz performatywnym: Ukraińcem jest ten, kto się nim czuje i działa na rzecz państwa. Z pewnością przeszłość w składzie ZSRR posługującego się kosmopolityczną retoryką przysłużyła się do osłabienia romantycznego obrazu własnego państwa.
Najbardziej nieoczywista sytuacja dotyczy Rosji, państwa powstałego na gruzach totalitarnego imperium. Pomysł na wchłonięcie ideologii mocarstwowych z czasów Katarzyny II i Stalina wymaga szczególnych za-biegów narracyjnych. Reglamentowana wolność słowa nie ułatwia odpowiedzi na pytanie, jaki jest dzisiaj obraz własny Rosjan.
Artystki i artyści nie proponują holistycznych odpowiedzi na zadane przez nas pytania, przyglądają się wycinkom narodowych mitologii, najsilniej kształtującym tożsamość okresom historycznym. Punktem odniesienia pozostaje obraz wspólnoty narodowej, w której uczestniczą. Wystawa nie jest projektem paranaukowym, to szukanie innego rodzaju wiedzy na temat świata. Być może nie jest to wiedza wiążąca, ale z pewnością ma wpływ na nasze rozumienie świata. Ten bowiem najpierw zmienia się na poziomie wyobrażeń.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Adam Adach, Anna Baumgart, Hubert Czerepok, Aleksandra Czerniawska, Marek Raczkowski, Tomáš Rafa, Jadwiga Sawicka, Piotr Uklański, Chto Delat, Petr Pavlensky, David Chichkan, Vlada Ralko, Mykola Ridnyi
- Wystawa
- Nasze ciało narodowe
- Miejsce
- galeria Arsenał w Białymstoku
- Czas trwania
- 21.08-27.09.2015
- Osoba kuratorska
- Monika Szewczyk
- Strona internetowa
- galeria-arsenal.pl