SZUM
SZUM Wspieraj nas!
  • Działy
    • News
    • Krytyka
    • Rozmowy
    • Do zobaczenia
    • Na dobry początek
    • Eseje
    • Kwartalnik
    • Patronite
  • Archiwum
  • Podcast
  • Redakcja
  • Sklep
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!
W magazynie 13.11.2020 3 min

„Najnowsza Antykoncepcja Fotografii Dokumentalnej” Zbigniewa Libery w MCSW Elektrownia

Marcin Kościelniak
udostępnij — facebook   twitter/x   link
pobierz .pdf
Na radomskiej wystawie obcujemy z Liberą, który penetruje rzeczywistość społeczną w obszarach najbardziej palących i aktualnych konfliktów, takich jak kryzys ekonomiczny, mizoginizm, nacjonalizm.
Zbigniew Libera, „Ekonomiczna Norymberga”, 2014, 21 cm x 24 cm

Informacja, że wystawa Najnowsza Antykoncepcja Fotografii Dokumentalnejj ma „częściowo charakter autorskiej retrospektywy” – podana przez MCSW Elektrownia – może być myląca. W praktyce oznacza to, że zgromadzono na niej wybrane prace fotograficzne Zbigniewa Libery z ostatnich dziewięciu lat (z jedną wycieczką do roku 2005). Trzy sale, kilkanaście tytułów, wszystkie – z wyjątkiem bodaj jednej, Poetka Maria de Cyrano – prezentowane wcześniej na różnych wystawach i w publikacjach. W przypadku artysty o tak imponującym dorobku słowo „retrospektywa” obiecuje więc coś obszerniejszego, ale przede wszystkim – bardziej sproblematyzowanego. Jedno odwołanie do roku 2005 wywołuje apetyt i niedosyt, że takich wypraw, dokonujących przepisania dorobku Libery, ustawiających go w oryginalnych konstelacjach, nie ma więcej. Apetyt jest tym większy, że sam Libera – jako artysta wybitnie aktywny na polu zwrotu archiwalnego – jest specjalistą od ustanawiania historii, także historii sztuki, w tym własnej. Myślę przede wszystkim o wydanym przed rokiem pierwszym z trzech tomów wydawnictwa Art of Liberation. Libera splata tu ze sobą w wybuchowy sposób kilka projektów: od podręcznika historii sztuki krytycznej i krytyki artystycznej po taki projekt historii polskiej sztuki ostatnich dekad, która – zachowując pozory obiektywizmu (stanowi wszak kolekcję artykułów prasowych) – w centrum umieszcza nazwisko Libery i jego dzieło, sugerując, że bez niego nie da się tej historii opowiedzieć. Co, faktycznie, byłoby zadaniem karkołomnym. Podobną funkcję w walce o władzę (symboliczną) spełniają liczne wywiady, takie jak ten opublikowany w przedostatnim „Szumie” (nr 28, 2020), w którym Libera raz jeszcze remiksuje swoją barwną biografię artystyczną.

Zbigniew Libera, „Najnowsza Antykoncepcja Fotografii Dokumentalnej”, widok wystawy, fot. Marcin Kucewicz
Zbigniew Libera, „Najnowsza Antykoncepcja Fotografii Dokumentalnej”, widok wystawy, fot. Marcin Kucewicz

W Radomiu wycieczka do roku 2005 jest jednak incydentem, zasada rządząca wystawą jest po prostu inna: chodzi o prezentację prac „najnowszych”, zgromadzonych w jednym miejscu, będących – zgodnie z kuratorską sugestią Jana Trzupka – emanacją szczególnej strategii krytycznej (artystycznej i kulturowej) Libery. Choć z powodu pandemii wystawa otwarta została z dwumiesięcznym poślizgiem, niestety katalog na początku lipca nie był jeszcze dostępny, nie znam zatem szczegółowych założeń pokazu – łatwo jednak zauważyć, że to, co „najnowsze”, zaczyna się w miejscu, w którym kończy się album Fotografie Libery wydany przez Raster w 2012 roku. Wystawa w Elektrowni stanowiłaby zatem kolejny rozdział tej monografii. Jak widać, od zestawienia fragmentu z całością trudno uciec. Wynika to jednak nie tylko z rutyny odbiorczej – lecz także kuratorskiej. Na ulotce towarzyszącej wystawie niemal całą stronę zajmuje epos biograficzny Libery, który prezentowany w Elektrowni wybór prac fotograficznych każe widzieć jako odprysk dorobku znacznie większego, niezwykle złożonego, wręcz wyjątkowo ważnego („najciekawsze przedsięwzięcia”, „czołowy przedstawiciel”, „wyprzedził o dekadę”, „honorowy wykład”). Nawiasem mówiąc, na paradoks zakrawa to, że po dekadach międzynarodowych sukcesów i międzynarodowej rozpoznawalności do podania o wystawę Liberze nie wystarczy po prostu nazwisko, ale drobiazgowe CV.

[…]

Pełna wersja tekstu jest dostępna w 30. numerze Magazynu „Szum”.

Przypisy

Najczęściej czytane

1
News 29.04.2025

List otwarty środowiska filmu artystycznego do Ministry Kultury i Dziedzictwa Narodowego Hanny Wróblewskiej

Redakcja
2
Krytyka 02.05.2025

Uważna rewolucja. Dekolonialne praktyki w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie

Portret Monika Stobiecka
3
Na Dobry Początek 05.05.2025

5–11 maja

Redakcja
4
News 04.05.2025

Zmarł Mirosław Filonik (1958–2025)

Redakcja
5
Patronite 02.05.2025

Spis treści #28

Portret Aleksy Wójtowicz
6
Krytyka 09.05.2025

Wejście na scenę (własnej) sztuki. „Performanse plastyczne Władysława Hasiora” Magdaleny Figzał-Janikowskiej

Portret Marcelina Obarska

Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!

REKLAMA
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
„Najnowsza Antykoncepcja Fotografii Dokumentalnej” Zbigniewa Libery w MCSW Elektrownia — SZUM
REKLAMA
Logo: SZUM

Magazyn SZUM

Fundacja Kultura Miejsca
Wydział Badań Artystycznych i Studiów Kuratorskich
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 39
00-347 Warszawa

redakcja@magazynszum.pl

ISSN 2956-817X

Media społecznościowe

  • facebook
  • instagram
  • spotify
  • apple podcasts
  • podcast RSS

Wspieraj nas!

Polityka prywatności

Kontakt

Przeszukaj SZUM

‹ › ×

    ‹ › ×
      Nasz serwis korzysta z cookies w celu analizy odwiedzin.
      Zapoznaj się z naszą polityką prywatności