Najciekawsze wystawy jesieni 2017 w Europie Środkowo-Wschodniej
Białoruś
W Mińsku tej jesieni warto wybrać się do galerii Ў, gdzie 14 września otworzy się fotograficzna wystawa Andreia Liankevicha Byvajj, Radzіma. Stanowi ona próbę przepisania pamięci drugiej wojny światowej w kontrze do oficjalnej narracji państwowej, pełnej z jednej strony sformalizowanych rytuałów ku czci bohaterów, a z drugiej zdisneylandyzowanej za pomocą muzealnych gabinetów figur wojskowych czy rekonstrukcji bitew. Liankevich odwołuje się do prywatnej, ludowej pamięci, przywołując w tytule słowa pożegnania z ojczyzną wyryte na ścianie twierdzy brzeskiej i stanowiące swoisty kod pamięci w czasach radzieckich.
Czechy
W praskiej galerii miejskiej (Galerie hlavního města Prahy) warto zobaczyć dwie retrospektywy czeskich artystów. Pierwsza z nich, która potrwa jeszcze do 29 października, prezentuje dorobek Jaroslava Róny, znanego przede wszystkim z działalności w aktywnej od lat 80. grupie Tvrdohlaví, i prezentuje jego prace powstałe w ciągu statnich dwudziestu lat. Bohaterem drugiej z wystaw, otwieranej 10 października, będzie Pavel Baňka, od dekad zajmujący silną i osobną pozycję w świecie czeskiej fotografii. Artysta znany jest między innymi z inspiracji fotografią amatorską, wystawa Proximity skupi się jednak na innym aspekcie jego dorobku, prezentując powstałe od lat 70. do dziś, nigdy wcześniej niepokazywane fotografie portretowe o socjologicznym zacięciu.
W MeetFactory do 10 listopada potrwa wystawa After late for Pro: Officework. Jej tematem są relacje między sztukami „pięknymi” a „stosowanymi” badane w praktyce – wystawa jest efektem współpracy między artystą Igorem Hosnedlem, który w swojej praktyce często balansuje na granicy mediów dwuwymiarowych i przestrzennych, oraz projektantami Petrem Cabalką i Filipem Neradem z Anymade Studio.
W Národní Galerie główną jesienną propozycją będzie wystawa Imaging Music, przygotowana we współpracy z International Shakuhachi Festival. Prześledzi ona związki muzyki i sztuk wizualnych w orbicie kultury japońskiej, od kaligrafii, grafiki i ogrodów zen, po sztukę artystów związanych z Fluxusem. Na wystawie prezentowane będą również same kompozycje muzyczne, m.in. Johna Cage’a i Milana Grygara. Tymczasem w Veletržní palác jeszcze do początku stycznia przyszłego roku można zobaczyć monumentalną i budzącą skrajne emocje instalację Ai Wei Weia Law of the Journey, dotyczącą kryzysu uchodźczego.
Jesień to także czas festiwali – w Pradze 27 września rozpocznie się siódma edycja Fotograf Festival, Tym razem hasło przewodnie imprezy to Eye in the Sky, odnoszące się do wypaczenia się utopijnych idei demokratycznej cyberprzestrzeni, w której korporacje jak Google i Facebook przestały być traktowane jako neutralne przestrzenie dialogu, a dyskurs medialny zdominowało pojęcie post-prawdy.
Okazją do chwilowego odetchnięcia po tak depresyjnych pokazach może być wizyta w galerii SVIT, gdzie do 21 października potrwa podwójna wystawa Markusa Selga i Yves’a Scherera Cupid & Psyche. Artyści wykreowali w przestrzeni galerii psychodeliczną przestrzeń rajskiego ogrodu, wypełnioną kinetycznymi rzeźbami i animacjami, opowiadając o miłości i pożądaniu przy jednoczesnym zakwestionowaniu sztywnych tożsamości i genderowych ról bohaterów tytułowego mitu.
Inna galeria miejska, ostrawska Plato, na niespełna tydzień (21-27.09) stanie się przestrzenią dyskusyjną i kwiaciarnią jednocześnie, na kuratorowanej przez Marka Pokornego wystawie Ephemeral Talks. Galerię w konceptualną kwiaciarnię zamienią architektka krajobrazu Lucie Králíková i fotografka Michaela Karásek Čejková, a powstałe z rosnących w Ostrawie roślin bukiety będą punktem wyjścia do dyskusji o ekonomii, mieście, no i samych kwiatach.
W Polsce jesteśmy świeżo po otwarciu wystawy Spojrzeń, tymczasem w Czechach zbliża się prezentacja prac finalistów najważniejszej czeskiej nagrody dla młodych artystów, czyli Nagrody Jindřicha Chalupecký’ego. W finale w tym roku znalazło się pięcioro artystów urodzonych pomiędzy 1984 a 1988 rokiem: Romana Drdová, Dominik Gajarský, Martin Kohout, Richard Loskot i Viktorie Valocká. Wystawę ich prac zobaczymy od 21 września w Pražák Palace, oddziale Morawskiej Galerii w Brnie.
Czesi również zaczynają coraz dokładniej przyglądać się sztuce artystów romskich. W Morawskiej Galerii warto wybrać się tej jesieni także na otwieraną 2 listopada wystawę The Universe is Black, przygotowaną we współpracy z lokalnym Muzeum Kultury Romów. Wystawa prezentować będzie prace, które z jednej strony wpisują się w szerszy dyskurs historycznosztuczny i związane są z kluczowymi zjawiskami w sztuce ostatnich dekad, a jednocześnie odnoszą się do społecznych przemian dotykających samej społeczności Romów.
Estonia
Z początkiem miesiąca ruszyła kolejna edycja Tallinn Photomonth, która potrwa jeszcze do 29 października. Jednym z głównych punktów programu imprezy są targi fotografii, będące zarazem jedynymi estońskimi targami sztuki. Wśród wystaw warto zwrócić uwagę na otwierającą festiwal wystawę Image Drain, prezentowaną w Tallinn Art Hall i Muzeum Fotografii. Gromadzi ona prace niekoniecznie przynależące do medium fotografii, ale traktujące „fotograficzność” jako sposób postrzegania rzeczywistości. W miesiącu fotografii uczestniczą także inne miejskie instytucje oraz galerie, z szerokim wyborem wystaw tematycznych i solowych, wybierając się w najbliższym czasie do stolicy Estonii nie sposób więc tego wydarzenia przegapić.
W programie Eesti Kunstimuuseum w Tallinie na ten sezon warto zwrócić uwagę na dwie wystawy historyczne. Chronicles of Art Life, włączona do programu miesiąca fotografii, czynna do 11 listopada, prezentuje fotograficzne dokumenty estońskiego życia artystycznego od lat 40. do lat 80. ubiegłego stulecia. Tematem wystawy są zarówno przemiany w obrębie samej fotografii i sztuki w kolejnych dekadach, jak i wpływ, jaki fotografowie życia artystycznego wywarli na nasze dzisiejsze postrzeganie historii sztuki estońskiej XX wieku. Z kolei Children of the Flowers of Evil. Estonian Decadent Art wybiegać będzie nieco dalej w przeszłość, przyglądając się obrazom modernizującej się Estonii i findesieclowym nastrojom na przełomie wieków. W programie KUMU znalazł się także mały akcent polski, czyli przygotowana przez Magdalenę Moskalewicz i prezentowana swego czasu w Zachęcie wystawa Podróżnicy.
Litwa
Również na Litwie natknąć się można w tym miesiącu na spore zagęszczenie wystaw fotograficznych, jako że trwa właśnie tegoroczna edycja festiwalu Kaunas Photo, którego hasłem przewodnim jest tym razem „woda”. W programie znajduje się m.in. zbiorowa wystawa (Im)Personal Waters w galerii Meno Parkas w Kownie. Równolegle, do końca września, solową wystawę w galerii prezentuje Stacie McCormick, brytyjska fotografka, malarka i poetka. In Search of Paintings to co prawda również wystawa fotograficzna, choć jej osnową jest poszukiwanie relacji pomiędzy fotograficzną częścią dorobku McCormick a jej malarstwem.
W wileńskim CAC w zeszły piątek otworzyły się dwie warte uwagi wystawy monograficzne. Gold and Fish Malviny Jelinskaitė prezentuje prace litewskiej fotografki z lat 2010-2013, z jej okresu przejściowego, gdy z fotografii analogowej przesiadała się na cyfrową. Druga z wystaw to podróżująca, jubileuszowa wystawa Slavs and Tatars Usta Usta, polskiej publiczności dobrze znana z CSW Zamek Ujazdowski. W Wilnie przybiera ona jednak nieco inną formę, silniej koncentrując się na lokalnym, wileńskim wątku Towarzystwa Szubrawców, wcześniej eksplorowanym przez kolektyw na wystawie w Rastrze.
Do kolejnej edycji Triennale Bałtyckiego, które po raz pierwszy odbędzie się na terenie wszystkich krajów bałtyckich, pozostało jeszcze ponad pół roku, jednak już w najbliższy czwartek (14.09) w CAC otworzy się wystawa będąca jego oficjalnym preludium, przygotowana przez Vincenta Honoré. Na pierwszy plan wydobędzie ona poezję, stanowiącą trzon koncepcji 13. edycji Triennale jako „bękarci język”, wymykający się normatywnym kategoriom. Przy pomocy teo języka wystawa podejmować będzie wątki polityczne, dotyczące m.in. klasowej, rasowej i genderowej tożsamości.
W Wilnie warto wybrać się również do galerii Vartai na otwartą do 13 października wystawę Tomasa van Houtryve Blue Sky Days. Artysta opowiada w niej o atakach amerykańskich dronów na terenie Pakistanu, odnosząc się przy tym do ich medialnej nieuchwytności i braku reprezentacji. Powietrzne fotografie artysty przeplatają reportaż z metaforą, zacierając granicę między artystyczną reprezentacją konfliktu a dokumentem.
Łotwa
Sezon festiwalowy w pełni trwa również w stolicy Łotwy, gdzie odbywa się dziewiąta odsłona Survival Kit. Jedni kuratorzy proponują, by uczyć się od Aten, inni – od natury; taka właśnie idea kryje się za rozbudowanym tytułem tegorocznego festiwalu: Becoming an Apricot, an Apple, a Crow, a Tree, a Cockroach, a Glacier, a Plant, a Mushroom, a Shell, a Bird, Algae. Na wystawie prezentowanej w budynku dawnego wydziału biologii Uniwersytetu Łotewskiego znalazły się prace m.in. Ievy Epnere i Laurie Anderson.
W Centrum Sztuki Współczesnej kim? do 8 października trwają dwie wystawy, które warto zobaczyć podczas wypadku do Rygi. Retina to ekspozycja przygotowana przez Andrejsa Strokinsa, Germansa Ermičsa, Kasparsa Vanagsa i Ventsa Vīnbergsa w następnie ich dyskusji na temat kultury wizualnej i wizualności jako takiej. Co ciekawe, w tym gronie tylko Strokins jest artystą, reszta twórców Retiny zajmuje się natomiast m.in. krytyką architektury, kuratorstwem i dizajnem. Druga z wystaw w kim? to solowy pokaz estońskiego artysty Marko Mäetamma I’m Only Streaming. Prace Mäetamma są z reguły mocno autobiograficzne, badają granicę między prywatnym a publicznym i mimo dość mrocznej wymowy nacechowane są spora dozą humoru.
Rosja
Jeśli nie przejadły wam się jeszcze wystawy muzyczne, warto przed 5 października odwiedzić moskiewskie muzeum sztuki współczesnej Garage, gdzie trwa aktualnie wystawa Bone Music. Prezentuje ona wyniki riserczu przeprowadzonego w ramach projektu The X-Ray Audio na temat wyjątkowego epizodu w sowieckiej historii, od lat 40. do 60., gdy do tworzenia pirackich kopii zakazanej muzyki używano rentgenowskich klisz. Na hit jesieni w Garage zapowiada się natomiast wystawa Takashiego Murakamiego Under the Radiation Falls, która będzie jego pierwszą retrospektywą w Rosji, gromadzącą prace powstałe na wszystkich etapach kariery Japończyka.
Z kolei w Galerii Tretiakowskiej jeszcze do czwartku trwa projekt V-A-C Live: Tino Sehgal, prezentujący siedem prac artysty-choreografa. Z kolei późnojesiennym highlightem programu instytucji będzie duża monograficzna wystawa El Lissitzkiego, organizowana wespół z Muzeum Żydowskim i Centrum Tolerancji i otwierana w obu lokalizacjach 17 listopada.
Interesującą wystawę na temat zupełnie innego i znacznie mniej rozpoznanego epizodu z dziejów rosyjskiej awangardy i sztuki współczesnej do 8 października oglądać można w Moskiewskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MMOMA). Rebels at the Edge. Contemporary Art in Vladivostok. 1960s-2010s przybliża sztukę środowiska, które do upadku Żelaznej Kurtyny pozostało praktycznie nieznane poza Związkiem Radzieckim.
Rumunia
W Muzeul Naţional de Artă al României w tym sezonie warto wybrać się na dwie duże wystawy. Do 22 października oglądać można retrospektywę jednego z rumuńskich klasyków, Iona Grigorescu, skupiającą się na mniej znanej szerokiej publiczności, malarskiej części dorobku artysty. Choć Grigorescu kojarzony jest przede wszystkim z pracami konceptualnymi, fotografią i wideo, kształcił się jako malarz i posługuje się tym medium przez całą swoją karierę; na wystawie znajdą się więc prace powstałe od początku lat 60. do roku obecnego. Na otwartej do stycznia przyszłego roku ekspozycji Front-line Studio. Romanian Artists in The Great War oglądać można z kolei przedstawienia Wielkiej Wojny autorstwa prominentnych artystów rumuńskich epoki międzywojnia.
Spośród galeryjnej oferty w stolicy Rumunii warto wybrać się na aktualną wystawę w galerii Sandwich – The Girl with Tentacles Delii Popy. Odnosi się ona do tak zwanych Shunga, czyli odłamu sztuki Ukiyo-e koncentrującego się na obrazach erotycznych i pornograficznych. Popa przywołuje w wystawie tradycję sztuki popularnej swego czasu wśród wszystkich klas społecznych za wyjątkiem klasy panującej, jednocześnie kontynuując swoją serię prac odnoszących się do feminizmu i marginalizacji za pomocą antropomorficznych przedstawień.
Słowacja
W bratysławskiej Kunsthalle do 29 października prezentowana jest retrospektywa Erika Šille’a, jednego z czołowych reprezentantów malarstwa, które można określić mianem słowackiej wersji „popbanalizmu”; w malarstwie Šille’a codzienność lat dwutysięcznych łączy się z rzeczywistością rodem z reklam i komiksów. Wystawa zatytułowana error stanowić ma nie tylko przegląd dorobku artysty, ale i próbę spojrzenia poprzez nią na całe pokolenie i towarzyszącą mu narrację.
Równolegle w Słowackiej Galerii Narodowej trwa wystawa uzupełniająca kanon najnowszej słowackiej grafiki, Hard-Boiled School. Contemporary Graphic Art Confronting History. Prezentowana na niej szóstka artystów wiązana jest z formacją określaną jako Drsná škola, stojącą w opozycji do tak zwanej słowackiej szkoły grafiki, wiązanej przede wszystkim z postacią Albína Brunovský’ego. W przeciwieństwie do tego zajmującego poczesne miejsce w historii sztuki słowackiej nurtu, Drsná škola to tendencja wychodząca poza sztywne granice medium, przenikająca się z innymi dziedzinami sztuki, projektowania czy konceptualnej typografii.
Słowenia
Poza ramy tradycyjnie rozumianej grafiki wychodzi także 32. edycja Biennale Grafiki w Lublanie, odbywająca się w tym roku pod hasłem Birth as Criterion, zaczerpniętym z wiersza modernistycznego poety Jure’a Deteli. Biennale w zreformowanej odsłonie nie przyjmuje formy wystawy tematycznej, ale prezentuje prace artystów wytypowanych przez zwycięzców z lat poprzednich. Tym sposobem na wystawie znalazł się prace m.in. Slavs and Tatars czy Michelle Andrade. Prezentacje w willi Tivoli i Švicarija Creative Centre oglądać można do 29 października.
Ukraina
W PinchukArtCentre wiodącym tematem jesienią będzie poczucie kruchości obecnego porządku politycznego. Metaforycznie do aktualnej sytuacji międzynarodowej i czysto cielesnej (nad)wrażliwości odnosi się otwarta do stycznia przyszłego roku wystawa Fragile State. Silna jest za to symboliczna pozycja prezentowanych na niej artystów – na ekspozycji znalazły się prace samej śmietanki globalnego artworldu, m.in. Damiena Hirsta, Ai Weiweia, Jana Fabre, Oscara Murillo czy Santiago Sierry. Do sytuacji ukraińskiej, choć nie do aktualnej wojny, a do przemian zachodzących w ukraińskim społeczeństwie w czasach potransformacyjnych, odnosi się czynna do 8 października wystawa Motherland on Fire. Narracja wystawy zbudowana jest za pomocą prac z kolekcji galerii i koncentruje się na społecznych konfliktach, problemach i traumach narastających od lat 90.
Węgry
Podczas gdy Sharon Lockhart sięga do spuścizny Janusza Korczaka, Węgrzy w trudnych czasach odwołują się do postaci Gábora Sztehlo i jego dziecięcej republiki Gaudiopolis. Druga edycja OFF-Biennale Budapeszt, wydarzenia konsolidującego węgierskie środowisko po tym, jak instytucje publiczne zostały zawłaszczone przez rząd Viktora Orbána, nosić będzie właśnie tytuł Gaudiopolis 2017. The City of Joy. Dziecięca republika założona przez luterańskiego pastora przez pięć lat po wojnie funkcjonowała niezależnie od państwa, rozwijana w duchu demokracji i likwidowania wszelkich społecznych barier oraz samowystarczalności dzięki wspólnej pracy mieszkańców. Jak jej idee mogą zostać wcielone w życie dziś, przekonać sie bedzie można na biennale startującym 29 września.
Wśród propozycji publicznych instytucji w Budapeszcie warto zwrócić uwagę na wystawę duetu Gilbert & George w Ludwig Museum, otwartą do 24 września, zatytułowaną Gilbert & George Scapegoating Pictures for Budapest. Para „żywych rzeźb” koncentruje się w niej na przemianach zachodzących w ich rodzimym wschodnim Londynie na przestrzeni ostatnich dekad. W muzeum Ludwiga do końca roku można też oglądać odświeżoną wystawę kolekcji instytucji, Westkunst – Ostkunst, która, jak podkreśla tytuł, skupia się na dwóch obszarach – sztuce zachodniej, przede wszystkim pop artu, hiperrealizmu i „nowych dzikich”, oraz sztuce byłych krajów bloku sowieckiego.