NA DOBRY POCZĄTEK: 15 – 21 lutego 2016
POMNIKI MOCY. Już dzisiaj w Zachęcie rozpoczyna się retrospektywna wystawa Na oko Magdaleny Więcek, na której zobaczymy prace artystki tworzone od lat 60. do 90. Więcek była rzeźbiarką, której twórczość jest porównywana do prac innych wybitnych artystek tego okresu w Polsce – Aliny Szapocznikow, Aliny Ślesińskiej czy Barbary Zbrożyny. Najchętniej posługiwała się ciężkimi materiałami – betonem, metalem i kamieniem – by tworzyć z nich prace lekkie, sugerujące ruch i zdające się unosić nad ziemią. Na wystawie w Zachęcie pokazane zostaną jej rzeźby i projekty realizacji zewnętrznych, uzupełnione wyborem rysunków, litografii i szkiców.
TRZY OTWARCIA. Wydaje się nam, że raczej nie trzeba nikogo przekonywać do odwiedzenia w tym tygodniu Muzeum Sztuki Nowoczesnej, gdzie w piątek otwierają się trzy wystawy – Robiąc użytek. Życie w epoce artystycznej, koncentrującej się na relacji sztuki z codziennym życiem, Chleb i róże, poświęconej ekonomicznym realiom, z jakimi muszą zmagać się artyści, oraz Po co wojny są na świecie, czyli pokaz twórczości artystów-outsiderów. Będą to ostatnie pokazy w Pawilonie Emilia, tym bardziej więc warto się tam wybrać – w ramach otwarcia planowana jest także wieczorna impreza.
REFLEKSJA O BŁĘDZIE. Dla mieszkańców Wrocławia najbliższy piątek będzie okazją by w Muzeum Współczesnym Wrocław zapoznać się z konstruktywistyczną twórczością Marleny Kudlickiej. Jej wystawa Kontrola jakości i weryfikacja standardu. Rzeźba koncentruje się na problemie tworzenia sztuki, poszczególnych etapach tego procesu i towarzyszących im błędom, które mają znaczący wpływ na końcowy kształt dzieła. Prace Kudlickiej, składające się z liczby, liter i słów bliskie są twórczości Stanisława Dróżdża i z tego powodu wystawa ta została dedykowana patronowi muzeum.
GWIAZDOR W POLIN. Po wystawie Wojtka Wilczyka muzeum POLIN szykuje kolejną ciekawą prezentację, łączącą sztukę wysokich lotów z tematyką obecności Żydów w Polsce. Tym razem jest to wystawa gwiazdy amerykańskiego malarstwa Franka Stelli, na której oprócz jego prac będzie można zapoznać się z materiałami, jakie stały się niegdyś inspiracją dla artysty. Chodzi tu o przedwojenne zdjęcia i rysunki pomiarowe synagog, powstałe w ramach inwentaryzacji przeprowadzanej przez Zakład Architektury Polskiej Politechniki Warszawskiej. Wystawa w Polin ma ponadto naświetlać proces powstawania prac Stelli, znajdą się więc na niej także rysunki przygotowawcze i wymiarowe, drewniane monochromatyczne modele reliefów i malowane makiety z tektury.
PRZEPIS NA MALARSTWO. Fani malarstwa spod znaku Gruppy powinni mieć na uwadze zbliżającą się wystawę Tabela Co? Czym? [Polityka] Jarosława Modzelewskiego i Marka Sobczyka w CSW Łaźnia. Jest ona nawiązaniem do projektu Co? Czym?, który miał miejsce w tej galerii w 2001 roku. Na wystawie znajdą się obrazy malowane przez nich razem lub oddzielnie od 2000 do 2014 roku. Głównym odniesieniem do ich tworzenia była specjalnie opracowana tabela, zawierająca dokładne wyznaczniki odnośnie tematów, co i techniki malarskiej.
KRAKÓW „GALLERY WEEKEND”. W tym tygodniu będzie się sporo działo w Krakowie. Wernisażowy weekend zaczyna się tam w czwartek od otwarcia wystawy You’ll Never Walk Alone duetu Witte van Hulzen i Sander Breure w Księgarni/Wystawie. Wystawa jest wynikiem trzymiesięcznego pobytu artystów w Ugandzie, gdzie nakręcili oni film o życiu tamtejszych młodych ludzi. Film, pozornie zwykły, wraz z upływem czasu odsłania co raz dziwniejsze aspekty tamtejszej rzeczywistości i zaczyna napawać kulturowym niepokojem. Z kolei w piątek w galerii F.A.I.T. rozpocznie się wystawa Marty Antoniak, młodej malarki, która razem z Tomaszem Baranem (także malarzem, ale w tym wypadku kuratorem) przekształciła przestrzeń galerii w środowisko „kształtowane jest przez proces zawłaszczania, a podstawowym modelem współistnienia elementów jest pasożytnictwo i antagonizm” – rezultaty tego działania mogą być ciekawe. Tego samego dnia w Art Agendzie Novej odbędzie się wernisaż wystawy Wyspa Michaliny Bigaj, inspirowanej pobytem artystki na Islandii.
INTUICJA I TRANSFORMACJA. W najbliższy czwartek w Rodriquez Gallery rozpocznie się wystawa Interlaced Surrounding Dong Yoon Kima (Korea) i Hirofumi Isoyi (Japonia) – dwójki artystów, dla których istotnym tematem jest refleksja nad przeszłością, czy też pojęciem czasu i przestrzeni w dziele sztuki. Instalacje i fotografie Hirofumiego Isoyi poświęcone są zagadnieniu percepcji i intuicji, a Dong Yoon Kim, poprzez swoje fotografie analizuje naturę miejsc, które uległy silnej transformacji.
TE WSZYSTKIE CIECZE. Spragnionym sztuki młodych polecamy w tym tygodniu wybrać się na wernisaż wystawy Ćwiczenia meteorologiczne Piotra Urbańca w CSW Zamek Ujazdowski. Przygotowana w Project roomie prezentacja jest wynikiem paranaukowych zainteresowań Urbańca, wyraźnie zafrapowanego mnogością cieczy w przyrodzie. „We własnych wyobrażeniach siebie w przyszłości byłem strażakiem, walczącym o utrzymanie obiegu wody w przyrodzie, rytualnym dolewaczem reagującym na każde pluśnięcie i każdy świst cieczy podgrzanej do temperatury wrzenia” – tłumaczy Urbaniec we wstępie do wystawy. Jak zmaterializują się jego hydrologiczne fascynacje, przekonamy się w czwartek.
CIENIE MIŁOŚCI. Galeria lokal_30 nie zwalnia z tempa – w minioną niedzielę zakończyła się tam wystawa Ewy Zarzyckiej, a już w najbliższy piątek odbędzie się wernisaż wystawy Shades of Love Ştefana Constantinescu. Jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych artystów wideo z Rumunii, a w 2009 roku reprezentował ten kraj na weneckim Biennale. Krótkie filmy Constantinescu poświęcone są zwykle relacji dwojga ludzi – zwykle jest to relacja w kryzysie, a konflikt między bohaterami jest wynikiem długotrwałego nieporozumienia, w którym obecne są także elementy przemocy psychicznej.
POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI. Wernisażowy tydzień można zakończyć w galerii Propaganda, gdzie w sobotę otwiera się wystawa Te rzeczy dziś Pawła Kowalewskiego. Zobaczymy na niej prace powstałe trzydzieści lat temu i będące emanacją sprzeciwu wobec rzeczywistości PRLu. Są one nasycone odniesieniami biblijnymi i historycznymi; reprezentują specyficzną wrażliwość, charakterystyczną dla sztuki tego czasu, ale nadal mogą budzić ciekawość.