SZUM
SZUM
REKLAMA
SZUM Wspieraj nas!
  • Działy
    • News
    • Krytyka
    • Rozmowy
    • Do zobaczenia
    • Na dobry początek
    • Eseje
    • Kwartalnik
    • Patronite
  • Archiwum
  • Podcast
  • Redakcja
  • Sklep
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!
Do zobaczenia 18.05.2015 6 min

„Kangór z kamerą w Poznaniu” Ewy Kuryluk w Galerii Ego

Redakcja
udostępnij — facebook   twitter/x   link
pobierz .pdf
Ewa Kuryluk, Piersi, Autofotografia, 1977, Wiedeń,copyright by E. Kuryluk

Ewa Kuryluk, Piersi, Autofotografia, 1977, Wiedeń,copyright by E. Kuryluk

Ewa Kuryluk uważa – do czego się nieraz przyznawała i co potwierdza swoją sztuką – że każda twórczość powinna być jednostkowa i uniwersalna. Jednostkowa, bo naznaczona tym jedynym, jaki posiadam, oddechem, tym unikalnym – przez linie papilarne – dotykiem, własną mową, własną krwią. I uniwersalna, bo wszystko dotyczy wszystkich. Obsesyjne dążenie do konkretu, do czego przyznawała się wiele razy, wynika z tej właśnie postawy, a współczesność podarowała artystce rewelacyjne narzędzie pracy: fotografię. Narzędzie, medium, konkluzję.

Kangór z kamerą w Poznaniu, widok wystawy

Kangór z kamerą w Poznaniu, widok wystawy

Kangór z kamerą w Poznaniu, widok wystawy

Kangór z kamerą w Poznaniu, widok wystawy

Fotografia jest dla Ewy Kuryluk nie tylko medium podstawowym, ale też niejako symbolicznym. We wszystkim bowiem co tworzy, w sztukach plastycznych i literaturze, penetruje obszary wzajemnych relacji i przenikań rzeczywistości i akcji, a cóż dobitniej tego nie uzmysławia jak fotografia właśnie? Przekształca konkret w zjawę, wyobrażenie w realność, prawdę w fikcję, fikcję w prawdopodobieństwo. Będąc celem, fotografia jest jednak dla Ewy przede wszystkim sposobem osiągnięcia celu. W tym postrzegam prostotę jej poczynań, zwyczajność formalną, komunikatywność, a także różnorodność.

Ewa Kuryluk

Ewa Kuryluk, Kangór z kamerą i parasolką, 2009, autofotografia

Artystka robi zdjęcia z różnych powodów – bo jest szczególnie mocne światło albo chce sprawdzić, jak drapuje się biała tkanina, bo ma świetny kostium do przebrania albo pomysł, zachciankę, marzenie. Począwszy od owego letniego dnia, kiedy to dostała od ojca aparat fotograficzny, jej życie stało się zafotografowane. Bo tak jak niektórzy pisują dziennik, uważając za niebyły każdy dzień, który nie został opisany, tak Ewa Kuryluk fotografuje swoje życie. Jej fotografie bywają przypadkowe i nieprzypadkowe, ale są zawsze upozowane i zainscenizowane.

Kangór z kamerą w Poznaniu, widok wystawy

Kangór z kamerą w Poznaniu, widok wystawy

Kangór z kamerą w Poznaniu, widok wystawy

Kangór z kamerą w Poznaniu, widok wystawy

Zdjęcia zawsze stanowiły inspirację dla obrazów i instalacji Ewy Kuryluk. W naturalny sposób zaczęły w końcu do nich przenikać, stając się ich elementem, dominantą, wytwarzając specyficzną grę między światem prawdziwym, odbitym, powielonym i zinterpretowanym; grę między prawdą a fikcją. Fotografia w obrazie sprawia, że pojawia się dodatkowy kontekst: relacja między byłym a obecnym, przeszłym a teraźniejszym, wspomnieniem a wspominaniem. Wraz z elementem czasu pojawia się, nawet przy zaburzonej chronologii, motyw przemijania. Pięćdziesiąt lat fotografii tej samej twarzy i ciała to opowieść o dorastaniu i starzeniu się, o codziennych czynnościach i niecodziennych spotkaniach, o miejscach i nastrojach. Ewa napisała, że „czas upływając sprawia, że wszystko traci swój intymny charakter stając się częścią biografii, historii i sztuki.” Myślę, że nawet więcej—staje się sztuką, bo osoba wtapia się w epokę i staje kimkolwiek.

Kangór z kamerą w Poznaniu, widok wystawy

Kangór z kamerą w Poznaniu, widok wystawy

To konceptualizm uczynił z fotografii podstawowe narzędzie notacji, szkicownik artysty. Czyż Ewy autofotografia—począwszy od zdjęcia trzynastolatki z amforą na głowie po oczy patrzące na nas znad aparatu pięćdziesiąt lat później—nie jest jednym wielkim aktem sztuki konceptualnej? Oto jestem—byłam—na tyle, na ile pokazał to obiektyw. Ja, jako ja i jako nie ja, wciąż ja, ale również ty. (Zofia Gebhard)

Kangór z kamerą w Poznaniu, widok wystawy

Kangór z kamerą w Poznaniu, widok wystawy

Kangór z kamerą w Poznaniu, widok wystawy

Kangór z kamerą w Poznaniu, widok wystawy

Kangór z kamerą w Poznaniu, widok wystawy

Kangór z kamerą w Poznaniu, widok wystawy

Ewa Kuryluk, Bouqet with eyes, Paryż 2001

Ewa Kuryluk, Bouqet with eyes, Paryż 2001

Przypisy

Stopka

Osoby artystyczne
Ewa Kuryluk
Wystawa
Kangór z kamerą w Poznaniu
Miejsce
Galeria Ego
Czas trwania
23.04-23.05.2015
Strona internetowa
galeriaego.pl
Indeks
Ewa Kuryluk Galeria Ego

Najczęściej czytane

1
News 29.04.2025

List otwarty środowiska filmu artystycznego do Ministry Kultury i Dziedzictwa Narodowego Hanny Wróblewskiej

Redakcja
2
Krytyka 02.05.2025

Uważna rewolucja. Dekolonialne praktyki w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie

Portret Monika Stobiecka
3
Na Dobry Początek 05.05.2025

5–11 maja

Redakcja
4
News 04.05.2025

Zmarł Mirosław Filonik (1958–2025)

Redakcja
5
Na Dobry Początek 28.04.2025

28 kwietnia – 4 maja

Redakcja
6
Do zobaczenia 06.05.2025

„Gore” Pauliny Żuk w Galerii Sztuki Wozownia

Redakcja

Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!

REKLAMA
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
„Kangór z kamerą w Poznaniu” Ewy Kuryluk w Galerii Ego — SZUM
REKLAMA
Logo: SZUM

Magazyn SZUM

Fundacja Kultura Miejsca
Wydział Badań Artystycznych i Studiów Kuratorskich
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 39
00-347 Warszawa

redakcja@magazynszum.pl

ISSN 2956-817X

Media społecznościowe

  • facebook
  • instagram
  • spotify
  • apple podcasts
  • podcast RSS

Wspieraj nas!

Polityka prywatności

Kontakt

Przeszukaj SZUM

‹ › ×

    ‹ › ×
      Nasz serwis korzysta z cookies w celu analizy odwiedzin.
      Zapoznaj się z naszą polityką prywatności