„Glitter” Krzysztofa Marchlaka w Shefter Gallery

Life is a mystery
Everyone must stand alone
I hear you call my name
And it feels like home
(Madonna, Like a Prayer)

Pod wulkanem neapolitańskiego raju wszystko topi się jak ciasto-lawa, zasnute wezuwiańskim dymem.

Rozdzieleni Adam i Ewa, sami w płomieniach, już czują, że z tego raju nic nie będzie. Wszystko się rozpływa, posypane brokatową posypką.
Ten raj obiecany się nie udał. Kto go nam obiecał? Kto w niego uwierzył?
Kto powiedział, że istnieje tylko ten jeden?
Tworzymy więc własne raje i własne portrety: bohaterów i bohaterek, rycerzy i królów od naszych krucjat, w klasycznym ujęciu jak z dawnych portretów. Hagiografię osób pięknych, dumnych, dzielnych.

Pod brokatem jest wiele prawdy. Myśli, życia, czasami też i łez. Paradoksalnie trzeba się nim posypać, aby być tak naprawdę sobą.
Afirmujemy tu ciało, lecz nie dla cielesnej próżności. Ono jest poligonem, na którym toczy się wiele walk. Jedne opresyjnie chcą coś nakazywać – inne są bataliami o samych siebie. Poszerzymy więc to pole walki o piękno, spokój i celebrację siebie.

Krzysztof Marchlak ukazuje w tych portretach magiczną unikalność każdego człowieka.
W złotym świetle, zatopione w bezczasie intensywne spojrzenie, łowi twój wzrok.
Brokat jest tu w zestawie. Możesz się nim posypać.

„Moja twarz wyraża wiele. Jest zmęczona i poważna, pełna wyobrażeń. Chcę, aby była moja. Chcę ją zawłaszczyć i oswoić, ujarzmić jej dzikość i wygasić wszystkie jej wojny. W moim świecie nie ma już wojen – zostały już zwyciężone. W końcu! Mój wizerunek należy do mnie i tylko do mnie! Jest rzeczywiście bajkowy i efemerycznie konkretny. Otacza go aura o tak delikatnym zabarwieniu, że tylko nieliczni mogą ją zobaczyć. Zdarza się, że nawet sam jej nie widzę w lustrzanym odbiciu”.
(Krzysztof Marchlak, I would give you my heart, Kraków 2020)

Krzysztof Marchlak, „Czerwona czapeczka. Jakub”, 2021

widok wystawy „Glitter”; fot. Rafał Korzeniowski

Krzysztof Marchlak, „Zaćmienie”, 2021

widok wystawy „Glitter”; fot. Rafał Korzeniowski

widok wystawy „Glitter”; fot. Rafał Korzeniowski

widok wystawy „Glitter”; fot. Rafał Korzeniowski

widok wystawy „Glitter”; fot. Rafał Korzeniowski

Krzysztof Marchlak, „Opowieść wizualna. Michał”, 2021

widok wystawy „Glitter”; fot. Rafał Korzeniowski

Glitter to pierwsza tak obszerna wystawa fotografii artystycznej Krzysztofa Marchlaka, która prezentuje wiele cykli i poszukiwań artysty. Jest to wystawa ukazująca portrety, instalacje oraz rajskie pejzaże, będące zdjęciami tychże instalacji.

Artysta działa lokalnie i globalnie. Jest malarzem, fotografem, animatorem kultury i wykładowcą. Modele występujący na zdjęciach kontaktują się z nim najczęściej poprzez media społecznościowe. To najczęściej, jak i sam artysta, osoby ze społeczności LGBTQ+. Atrybutów występujących na zdjęciach artysta szuka podczas swoich licznych podróży.

Wystawa Glitter to dla odbiorców okazja do spotkania z osobami LGBTQ+ oraz ich spojrzeniem. Fotograficzne portrety Krzysztofa Marchlaka, utrzymane w stylistyce dawnych portretów, dla których inspiracją jest klasyczna sztuka europejska, pokazują piękno i godność, jak także różne oblicza dochodzenia do życia we własnym raju.

Krzysztof Marchlak portretuje osoby nieheteronormatywne, homoseksualne, transpłciowe. To często ludzie związani z teatrem: aktorzy, kostiumolodzy, drag queen, jak i wszyscy, którzy chcą podzielić się swoją historią i zostać zauważeni.

Główna instalacja Paradise bricks pozwala na budowanie raju wedle własnych przekonań i z w zgodzie ze sobą samym.

Agnieszka Gołębiewska