SZUM
SZUM Wspieraj nas!
  • Działy
    • News
    • Krytyka
    • Rozmowy
    • Do zobaczenia
    • Na dobry początek
    • Eseje
    • Kwartalnik
    • Patronite
  • Archiwum
  • Podcast
  • Redakcja
  • Sklep
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!
Do zobaczenia 30.11.2021 4 min

„Dzień nieobecności” Przemka Branasa w Cricotece

Redakcja
udostępnij — facebook   twitter/x   link
pobierz .pdf
Przemek Branas, „Dzień nieobecności”, widok wystawy, fot. Szymon Sokołowski / @meta_strong_fiction

Wystawa Dzień nieobecności Przemka Branasa – kolejna w programie wystaw Cloakroom to nowa odsłona jego instalacji Model głowy człowieka, którego w życiu ominęło wszystko – jest podróżą na boczny tor historii. W miejsce, w którym nie ma już oczu, które oglądają i kategoryzują, w którym rzeczy mogą być takimi, jakimi są naprawdę, choć u Branasa nigdy nie były niczym więcej niż własną karykaturą-sterotypem, udawaniem czegoś innego. W końcu, jak zauważa Stanisław Lem w Edenie, „nazwy i związki, jakie się podaje za rzeczywiste, są – maskami”. Nieobecność pozwala jednak na zerwanie maski. Nawet tej, która wrosła się w tkankę ciała tak, że jest już samą twarzą. Bo chyba jeszcze trudniejsze od wyobrażenia sobie własnej nieobecności jest wyobrażenie siebie oglądanego z boku. Zresztą zobaczenie siebie samego kątem oka, własnego doppelgangera, według niektórych wierzeń ludowych zwiastuje śmierć, ostateczne niebycie.

Jeżeli śmierć to i poezja. W modelu głowy człowieka, którego w życiu ominęło wszystko i Dniu nieobecności Branas uprawia swoisty rodzaj romantycznej socjologii. Taki rodzaj obserwacji być może zdarza się jedynie w sztuce. To dzięki niemu Sprzedawca kwiatów ma bukiet schowany w środku głowy, za pustymi oczodołami. Obojętny Palący dres na zawsze połączony jest wymianą własnych toksyn z tępo w niego Wpatrzonym. Gryzak dla psa ma kształt penisa. Narcyz spotyka wzgardzonego przez siebie kochanka Ameiniasa i jako para, zgodnie ze stereotypem, są najmniej stabilni ze wszystkich par na ekspozycji. Z kolei Pisuar Duchampa jest fikcyjny jak nigdy dotąd. Słusznie, w końcu artysta nie był nawet jego prawdziwym autorem, a obiekt stworzyła najpewniej Elsa von Freytag-Loringhoven. Choć przecież i tak nie ma to już znaczenia, bo wszyscy dawno nie żyją.

Instalacja Branasa niemalże centralnie anektuje przestrzeń wystawy. Jest dziwnym zgromadzeniem – zamrożoną teatralną sceną, w której grają tylko aktorzy charakterystyczni, którzy uciekli na gejowską pikietę przy pisuarze z klasy, po zgłoszonym nieprzygotowaniu do lekcji. Instalację można swobodnie okrążać, by za każdym razem znajdować inne fragmenty niemych dialogów i zastygłych wzajemnych gestów. Inwigilujemy ją trochę, jak czynilibyśmy to z półkolistej widowni Teatru Globe, z jej najniższych pięter lub zza sceny. U Branasa, analogicznie do inskrypcji nad tamtejszymi drzwiami, „Totus mundus agit histrionem” – cały świat gra jakąś rolę. W tym specyficznym voyeuryzmie spotykamy się z trójką podglądaczy, schowanych z boku, niczym w loży. Gdy gasną światła, zgodnie z niesymetrycznym rytmem dnia i nocy nadawanym przez reflektory, całość zaczyna fosforyzować, traci swoje kontury i sprawia, że to co wcześniej osobne staje się jednym. Z kolei wszelkie pozy, grymasy i autostereotypy przegrywają z pierwotnym, wewnętrznym iskrzeniem. Podglądacze wtedy znikają. Ich nieobecność umożliwia to małe grupowe misterium, bo ich udział nigdy nie był w nim przewidziany. Muszą pozostać na zawsze tylko tym, kim wydaje im się, że są. Nigdy nie przekroczą własnej granicy, zawsze omija ich najważniejsze.

Zbudowana z kompilacji obiektów-totemów i głów-masek realizacja to też opowieść o produkowaniu obiektów sztuki tu i teraz. Przemielając resztki naszej „rzeczywistości najniższej rangi” – gazetki jednego z dyskontów – Branas tworzy autorski papier mâché imitujący ni to beton, ni to prehistoryczny kamień. Przewrotnie miejscami autor pokrywa go wyrafinowaną politurą szelakową i klasyczną laką. Jest w tym coś „pocywilizacyjnego”, bo resztki dawnej świetności mieszają się z pulpą ruin, a całość przypomina porzucone archeologiczne wykopaliska lub pracownię konserwatorską. Z kolei jako wystawa w Cricotece prezentacja Branasa staje się nie tylko rozmową z kolekcją instytucji, aktualnymi wystawami, ich estetykami i występującymi na nich wątkami ułudy czy falsyfikatu. Jest też opowieścią o instytucjonalnym produkowaniu kultury – obecnym lub tym, które zaistnieje za chwilę. W świecie Dnia nieobecności instytucja wydaje się być jak Lemowska Fabryka – opuszczona i zanurzona w dystopii, ale jednak wciąż mieląca i wyrzucającą z siebie nowe treści. Światła zapalają się i gasną automatycznie w zaprogramowanym nieprzerwanym matematycznym cyklu, a maska i ręka poddawane są muzealno-laboratoryjnej analizie przez kaloryfer. Jest w tym jakaś tortura. Lecz, jak pisała Sylvia Plath w Dwóch spojrzeniach na prosektorium, „spustoszenie utrwalone w obrazie oszczędza ten światek, delikatny, niemądry, w prawym dolnym rogu.”

Kamil Kuitkowski

Przemek Branas, „Dzień nieobecności”, widok wystawy, fot. Szymon Sokołowski / @meta_strong_fiction
Przemek Branas, „Dzień nieobecności”, widok wystawy, fot. Szymon Sokołowski / @meta_strong_fiction
Przemek Branas, „Dzień nieobecności”, widok wystawy, fot. Szymon Sokołowski / @meta_strong_fiction
Przemek Branas, „Dzień nieobecności”, widok wystawy, fot. Szymon Sokołowski / @meta_strong_fiction
Przemek Branas, „Dzień nieobecności”, widok wystawy, fot. Szymon Sokołowski / @meta_strong_fiction
Przemek Branas, „Dzień nieobecności”, widok wystawy, fot. Szymon Sokołowski / @meta_strong_fiction
Przemek Branas, „Dzień nieobecności”, widok wystawy, fot. Szymon Sokołowski / @meta_strong_fiction
Przemek Branas, „Dzień nieobecności”, widok wystawy, fot. Szymon Sokołowski / @meta_strong_fiction
Przemek Branas, „Dzień nieobecności”, widok wystawy, fot. Szymon Sokołowski / @meta_strong_fiction
Przemek Branas, „Dzień nieobecności”, widok wystawy, fot. Szymon Sokołowski / @meta_strong_fiction
Przemek Branas, „Dzień nieobecności”, widok wystawy, fot. Szymon Sokołowski / @meta_strong_fiction
Przemek Branas, „Dzień nieobecności”, widok wystawy, fot. Szymon Sokołowski / @meta_strong_fiction

Program wystaw Cloakroom opiera się na badaniu i rozpoznaniu we współczesnych sztukach wizualnych oczywistych lub trudniej rozpoznawalnych powiązań z twórczością Tadeusza Kantora i wypracowanymi przez niego estetykami. Program bazuje na przeplatających się, wzajemnie uzupełniających i dialogujących ze sobą wątkach oraz artystach i artystkach bezpośrednio związanych z Tadeuszem Kantorem oraz nazwiskach i postaciach młodego pokolenia, świeżo dynamizujących artystyczną rzeczywistość

Przypisy

Stopka

Osoby artystyczne
Przemek Branas
Wystawa
Dzień nieobecności
Miejsce
Ośrodek Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora CRICOTEKA
Czas trwania
11.11-3.12.2021
Osoba kuratorska
Kamil Kuitkowski
Fotografie
Szymon Sokołowski / @meta_strong_fiction; dzięki uprzejmości Cricoteki
Strona internetowa
cricoteka.pl
Indeks
Kamil Kuitkowski Ośrodek Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora Cricoteka w Krakowie Przemek Branas

Najczęściej czytane

1
News 29.04.2025

List otwarty środowiska filmu artystycznego do Ministry Kultury i Dziedzictwa Narodowego Hanny Wróblewskiej

Redakcja
2
Krytyka 02.05.2025

Uważna rewolucja. Dekolonialne praktyki w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie

Portret Monika Stobiecka
3
Na Dobry Początek 05.05.2025

5–11 maja

Redakcja
4
News 04.05.2025

Zmarł Mirosław Filonik (1958–2025)

Redakcja
5
Na Dobry Początek 28.04.2025

28 kwietnia – 4 maja

Redakcja
6
Patronite 02.05.2025

Spis treści #28

Portret Aleksy Wójtowicz

Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!

REKLAMA
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
„Dzień nieobecności” Przemka Branasa w Cricotece — SZUM
REKLAMA
Logo: SZUM

Magazyn SZUM

Fundacja Kultura Miejsca
Wydział Badań Artystycznych i Studiów Kuratorskich
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 39
00-347 Warszawa

redakcja@magazynszum.pl

ISSN 2956-817X

Media społecznościowe

  • facebook
  • instagram
  • spotify
  • apple podcasts
  • podcast RSS

Wspieraj nas!

Polityka prywatności

Kontakt

Przeszukaj SZUM

‹ › ×

    ‹ › ×
      Nasz serwis korzysta z cookies w celu analizy odwiedzin.
      Zapoznaj się z naszą polityką prywatności