Dachowanie w ciągu dnia, czyli ostateczne sprawy Sławomira Beliny
Sławomir Belina (1968–2019), fotograf, rzeźbiarz, twórca instalacji, performer, poeta, DJ, autor filmów i tekstów. Współtwórca czasopisma „Max”, redaktor artystyczny „Machiny”, redaktor naczelny „Aktivista”, twórca magazynów „Lub Czasopismo”, „Post” oraz polskiego wydania „Harper’s Bazaar”.
Dachowanie w ciągu dnia odbyło się w Hongkongu w 2011 roku. Zdjęcie pozostałe po tym performansie przedstawia przebraną postać wykonującą mostek na szczycie wieżowca. Rozentuzjazmowany Belina podsyła mi na bieżąco zagadkowe komentarze do filmowanej akcji, której głównym bohaterem jest najwyraźniej jakiś współczesny faun: „Nozdrza mocno wysklepione. Dolna warga mięsista. Górne powieki lekko opadające, pokryte grubą fałdą mongolską. Czoło wąskie, włosy gęste, tłuste, lśniące. Cera ziemista i porowata. Biodra szerokie, wiecznie skołowane. Ramiona spadziste. Podbicie stóp płaskie. Uszy odstające. Oczy niebieskie. Podniebienie szare, rozległe, w każdej odsłonie inne – tyle o fizjonomii bohatera. Ponadto zadziwiająco dobrze jeździ konno, dużo pije, kradnie. Po każdej udanej kradzieży tańczy sobie ze światłami”.
Dostaję też fotografie. Rzeczywiście są zrobione na dachu wieżowca. Do zdjęcia pozuje kolega artysty, Piotr Wasiński, który tańczy podczas próby kostiumowej do filmu Xiao Bao, 43 zwiastuny nieistniejącego filmu. Typowy koncept Beliny. Nigdy nie wiesz, czy cię podpuszcza, czy nad czymś rzeczywiście pracuje. Gdy pracuje, to się bawi. Całe życie to takie dachowanie albo jazda bez trzymanki kończąca się co jakiś czas dachowaniem. To jakby zasada, w której tylko czołowe zderzenie z rzeczywistością bywa przykre. Belina nie lubi poniedziałków na redakcyjnych kolegiach w magazynach, w których pracuje jako redaktor.
[…]
Pełna wersja tekstu jest dostępna w 28. numerze Magazynu „Szum”.