„Come out and play” Jana Możdżyńskiego i Øleg&Kaśka w Rondzie Sztuki

„Istnieje hierarchia bogów, ludzi, zwierząt i roślin. Najlepsi wśród ludzi są prorokami, wieszczami, lekarzami i książętami, po czym powracają jako bogowie.”
Eliot Weinberg, Z rzeczy pierwszych

„(…) porażka pozwala nam ujść karzącym normom, które dyscyplinują zachowanie i kierują ludzi ludzkim rozwojem po to, by w imię uporządkowanej i przewidywalnej dorosłości wyrwać nas z objęć niesfornego dzieciństwa. Porażka zachowuje coś z cudownej anarchii lat wieku dziecięcego i zaburza rzekomo wyraźne granice oddzielające dorosłych od dzieci, zwycięzców od przegranych. A choć niepowodzeniu towarzyszy cała gama negatywnych afektów, takich jak rozczarowanie, utrata iluzji i rozpacz, daje ono sposobność ich wykorzystania do ujawnienia defektów toksycznej pozytywności współczesnego życia.”
Jack Halberstam, Przedziwna sztuka porażki

Czy dzisiaj sztuka jest polem do podejmowania ryzyka porażki? Czy artyści poprzez próbowanie swoich sił mogą mierzyć się nie tylko z własnymi ograniczeniami, ale spełniają marzenia wszystkich by stać się kimś innym na własnych zasadach, nie tak jak aktor w filmie, który spełnia polecenia reżysera. „Come out and play” jest projektem przewrotnym bo artyści świadomie przekraczają swoją strefę komfortu wcielając się w postacie i kreując zjawiska i sytuacje, których charakter im nie do końca odpowiada. A efekt przemian i wyzwań, którymi poddają się Jan Możdżyński oraz Oleg&Kaśka pozostaje niewiadomą do samego końca. W ich pracach „przedziwna sztuka porażki” ma zawsze autorski smak i wpisana jest programowo w ich działania. Ironia, świadomy flirt z kiczem i czerpanie całymi garściami ze świata internetu. Fetyszacja przedmiotu, który przedstawiony jako guru lub dizajner ujawnia swoje tajemne moce. Niesie to za sobą new age’owe pułapki, w które artyści wpadają ze specyficznym zauroczeniem podbitym fascynacją odnowy ciała i ducha. Niczym w halucynogennym transie będzie można zobaczyć ukrytą stronę podświadomości.

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Jan Możdżyński, Oleg&Kaśka, „Come out and play”, widok wystawy, fot. Tomasz Koszewnik

Come out and play jest odbiciem rytuałów przejścia pomiędzy światem mistycznym, a cielesnym, pokazaniem drugiego życia rzeczywistości, czasami jest wyjściem poza własne zwyczaje i nawyki. Jak mówią Oleg&Kaśka „zjawisko przebijania owej bańki, wydaje nam się procesem wręcz magicznym czy głęboko uduchowionym.” Nie zabraknie więc na wystawie portretów kreatur w fazie przemiany czy badań nad fenomenem zjawiska samozwańczych guru w dzisiejszym świecie. Wchodząc w świat „magicznego tarota, hochsztaplerskich istot i przedziwnych istot” – jak to określił Jan Możdzyński trzeba zostawić własne uprzedzenia przed drzwiami i dać się zaprosić do tytułowej zabawy.