„Chaos Fibonacciego” Szymona Kobylarza w galerii ŻAK | BRANICKA
Szymon Kobylarz jest artystą, który w swoich pracach chętnie sięga do metod i osiągnięć nauki. Nie interesuje go jednak to, co nauka udowodniła i wyjaśniła, natomiast z pasją sięga po fenomeny, których istnienie wprawdzie nauka uwzględnia, ale na które nie zna wyjaśnienia.
Kobylarz zajmował się już zarówno teoriami paranaukowymi, symulacjami i wizjami naukowymi (Człowiek, który przeżył koniec świata, 2011), wkraczał na tereny, gdzie racjonalizacja nauki przechodzi w szaleństwo (Model 1:1,5, 2007) lub graniczy ze spiskiem i paranoją (Echelon70, 2009) oraz takie, gdzie nauka zawodzi stając się własną karykaturą (Przysposobienie obronne, 2009-2012). Fascynuje go zastosowanie elementu racjonalizmu w domysłach i hipotezach: rekonstruował legendy (Historia Alojzego Piątka, 2009), doniesienia policyjne (Duszno, 2010) i relacje prasowe (Cela Pana Jana Kolano, 2008).
W najnowszej wystawie pt. Chaos Fibonacciego Kobylarz poświęca się matematyce, a w szczególności występowaniu w konstrukcji natury ciągu Fibonacciego, liczby „φ” (phi), geometrii fraktalnej i złotej proporcji: od kodu DNA przez proporcje budowy człowieka, wzrostu roślin, kształtu płatków śniegu, huraganów do kształtu galaktyk. Fenomen ten jest powszechnie znany (teorie o tym są szczególnie popularne na YouTube), jednak do dziś nie został wyjaśniony.
W swoich pracach z cyklu Chaos Fibonacciego, Kobylarz przenosi precyzyjne liczby na uproszczone formy naśladujące naturę. Z drewna buduje modele krzewów i drzew, przy czym długość, grubość oraz kąt ich gałęzi jest obliczona i zdeterminowana wzorem. W ten sposób powstają modele „drzew idealnych”. Tym niemniej, pomimo bardzo precyzyjnego założenia ostateczny efekt jest niekontrolowany: „wydaje mi się, że tymi pracami pokazuję ułomność ludzkiej ręki względem precyzji liczb, matematyki, komputerów, które z tak prostymi figurami radzą sobie o wiele szybciej i precyzyjniej. Natomiast błędy, które popełniam podczas rzeźbienia tych prac stają się dla nich tym samym, czym jest wiatr dla drzewa” – mówi Kobylarz. Istotną częścią projektu jest wkalkulowany element estetyczny: wszystkie prace są oparte na ciągu Fibonacciego, a co za tym idzie, bezpośrednio związane z liczbą „φ” (phi) czyli ze złotym podziałem, który jest głęboko osadzony w kulturze. Stosując go nie da się uniknąć harmonii i przyjemnej dla oka proporcji.
Ważnym elementem prac Kobylarza jest użycie prostych materiałów i technologia ich wytwarzania polegająca na ręcznej obróbce. Artysta używa głównie różnych gatunków drewna pochodzącego z odpadów. Materiał z jednej strony jest biologiczny, z drugiej często obrobiony maszynowo (i przygotowany do technicznego wykorzystania) lub służył wcześniej jako gotowy produkt użytkowy (krzesło, stół itd.). Przerabiając to drewno z powrotem na formy biologiczne staje się ono tym, czym było wcześniej. W procesie ręcznej obróbki materiału istnieje możliwość popełnienia błędu, w wyniku czego rezultat jest przeciwieństwem początkowej, precyzyjnej konstrukcji matematycznej. Właśnie styk błędu człowieka z nieprzewidywalnym materiałem (pęknięcia, sęki, gatunek i jakość drewna) oraz z chłodną matematyką jest dla artysty decydujący.
Prace Kobylarza są czymś w rodzaju wizualizacji pojęć matematycznych, więcej nawet, testowania ich – na ile model budowy świata według ich wzorca (czy reguł) jest prawdą. Johannes Keppler twierdził, że „Bóg jest matematykiem” a „geometria istniała przed Stworzeniem, jest zatem równie nieśmiertelna, co i duch Boży. Jest samym Bogiem”. Jeśli tak, to Kobylarz sprawdza czy Bóg też popełnia pomyłki: takiej zuchwałości może się dopuścić jedynie sztuka.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Szymon Kobylarz
- Wystawa
- Fibonacci Chaos
- Miejsce
- galeria ŻAK | BRANICKA
- Czas trwania
- 14.10.2015 - 9.01.2016
- Fotografie
- Markus Schneider
- Strona internetowa
- zak-branicka.com