„Blasé(e)” w Karrocie

Zastanawiam się, jak często chodzę zamyślony po ulicy i przebodźcowany tak, że moja twarz wygląda na zblazowaną. Ten wyuczony, lekko pretensjonalny układ mimiki sprawia wrażenie niedostępności. Jest barierą ochronną przed nadmierną interakcją z otoczeniem. Blasé — dekadentyzm naszych czasów, apatyczność z przesycenia, ale też styl bycia. Pięć liter po francusku, brzmiących szykownie. Jak podaje ChatGPT — typowe zachowanie artystów, intelektualistów, bogaczy znudzonych luksusem (raczej nie w tej pierwszej grupie), ale faktycznie osobom artystycznym zdarza się chodzić z „opuszczonymi powiekami”, jakby po to, by widzieć mniej tego co dookoła. Zjawisko zastanawiające, złożone, niejednoznaczne, może efemeryczne. Bo też gdy spojrzy się na nie głębiej, to nie tylko poza. To też niedookreślony smutek, drażniąca pustka, brak sensu.








Co dzieje się w głowie osoby zblazowanej?
Może nic spektakularnego — po prostu wypalenie emocjami. A może powrót do jakichś rozstań, które kiedyś bolały, lecz przykrywa je dziś bezemocjonalna mgła. Zblazowanie jest strategią osoby uwikłanej w przesycenie, niestrawność nadmiaru — jak mówił A. Kępiński w Rytmie życia.
Na wystawie Blasé(e) prace artystek lawirują pomiędzy przesytem gestów, posklejanych na obrazie w cielesną układankę, a rozpływającymi się elementami rzeczywistości — jak w Rodzajach życzliwości Lantimosa.
Karykaturalne odbicia starają się nie nawiązywać żadnych kontaktów z odbiorcą, a jednak są oglądane — pozostając tylko zanikiem emocji. Obiekty zmaterializowały trudne doświadczenia, by stać się ich martwymi reliktami. Tak można je oswoić.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Aleksandra Knapik, Anastazja Dżupina, Antonina Kalita, Klaudia Kiełbasa, Jagoda Lubicz-Lisowska
- Wystawa
- Karrot
- Miejsce
- Karrot
- Czas trwania
- 26.06-18.07.2025
- Osoba kuratorska
- Samuel Kłoda
- Fotografie
- Marcin Liminowicz