„Bierzcie, to jest Ciało moje” Magdaleny Moskwy w Galerii Sztuki Współczesnej ms44
Na wystawie prezentujemy głównie prace powstałe podczas ostatniego okresu twórczości Magdaleny Moskwy, z lat 2012-2016. Są to rzeźbiarskie obiekty, reliefy, które wykorzystując formalne elementy klasycznych technik malarskich, przekraczają zdecydowanie granice malarstwa. Nie stając się jednocześnie formalnymi rzeźbami. Moskwa, gruntując deski, kredowymi podkładami, używając naturalistycznego laserunkowego malarstwa, posługuje się nimi wyłącznie jako narzędziami potrzebnymi do stworzenia ikonicznych obiektów, swoistych relikwiarzy współczesności. Wydaje się że Magdalena Moskwa, w płynnej ponowoczesności współczesnego świata, poszukuje wartości stałej, i znajduję ją w cielesności, przedstawiając w swoich pracach jako taką, która definiuje nie tylko nas, jednostkowych, ale i czas w którym żyjemy. Osiemnaście prac artystki z których składa się wystawa to nie tyle zbiór poszczególnych stygmatów wywiedzionych z religijnych narracji, ale zapis stygmatyzacji rozpadającego się świata. Biologiczny weryzm poszczególnych prac, jest pozorny. Tak naprawdę, wyabstrahowane z żywego ciała reliefy, są klasycznie doskonałe, budząc podziw dla rzemieślniczej wirtuozerii w oddaniu detalu, czy poczucia proporcji formy. To symbole, wspomniane wcześniej relikwiarze, zamykając ciało w opresyjnym znaku. Opresyjnym, ale uwypuklającym jego biologiczny determinizm, któremu o czym współczesna kultura zapomniała, ciało podlega. Podobnie jak „Ubrania”, będące również elementem wystawy, zaprojektowane z zamiarem poskromienia, otorbienia ciała, służące do poskromienia jego erotyczności, dławiące indywidualność. Ale też skupiające w sobie jego esencję, pozwalając na próbę jej określenia, zdefiniowania. Tytuł wystawy, który jest jednocześnie tytułem jednego z tekstów krytycznych, bezpośrednio odnosi się do Ewangelii wg św. Marka, ale wyłącznie jako próba wskazania, że element Sacrum, na który artystka wskazuje w swoich pracach, wywiedziony został z przestrzeni ontologii, a nie filozofii hipermaketu. Emil Cioran, w swoich esejach twierdził, że współcześnie staliśmy się umysłami religijnymi, wyzutymi z wszelkiej religii. Rozumiemy potrzebę wiary, która rozpaczliwie przebija przez pseudo-sakralne obrazy naszej kultury masowej, ale nie umiemy jej doświadczyć. Sztuka Magdy Moskwy, jest oczywiście, kulturowym elementem tego procesu, ale co znacznie ciekawsze, może stać się również dowodem na to, że triumfujące profanum, kształtujące jednowymiarowego człowieka nie musi być całym jego doświadczeniem. Ostanie, prezentowane na wystawie, prace Moskwy to także swoista kronika zmian, dotychczasowego porządku świata, który właśnie zmienia się w naszych oczach, podczas naszego życia.
Andrzej Pawełczyk, kurator ms44
Magdalena Moskwa – „Bierzcie, to jest Ciało moje”
„Sztuka Moskwy jest głęboko sakralna, ale niekoniecznie religijna. Trudno mi sobie wyobrazić jej prace, nawet te najbardziej ikoniczne, w jakimś polskim kościele, choć oczywiście mogłyby tam być. Jej źródeł trzeba szukać we wczesnym renesansie włoskim, XV-wiecznym malarstwie niderlandzkim, a szczególnie w twórczości Jana van Eycka („Portret małżonków Arnolfinich” z 1434 roku, grotesce i fantazji Hieronima Boscha. Inspiracje te nie ograniczają się tylko do formy. Znajdujemy je również w przywiązaniu do symboli i kodowania w dziele wielowarstwowych treści i znaczeń wzorem mistrzów północnoeuropejskiego gotyku i renesansu. W parze za tymi źródłami idzie imponująca technika malowania – znajomością niuansów konserwatorsko-muzealnych, stosowaniem podłoża/zaprawy kredowej, weryzmem przedstawienia, którego nie można mylić z realizmem, bo jej prace nie są realistyczne – zadziwia i zachwyca…”
Ryszard Ziarkiewicz
Dotyk energii
„Magdalena Moskwa chce pokazać co się dzieje w człowieku, badać jego wnętrze a nie epatować zewnętrznością. Część jej prac przebija się przez powierzchowny pancerz i pokazuje nam to czego zapewne nie chcielibyśmy oglądać. Uszkodzenia, zdestruowane kawałki ciała, niczym nowotwory w ludzkim ciele. Możemy na to spojrzeć jako na aspekt chorobowy, ale może być i tak, że jest to naturalne ujście nagromadzonej złej energii. Konieczność przerwania powłoki, celowego nacięcia, aby odkryć zawartość wnętrza obrazu i dostrzec niedoskonałości skóry, pęknięcia, urazy, szczeliny, blizny pokazane w dużym zbliżeniu. Być może po to, aby zajrzeć jak wyglądamy od wewnątrz i w tym sensie potraktować je jako stany oswojone.
Artystka w rozmowie z Leną Wicherkiewicz, zamieszczoną na stronie internetowej autorki, opowiada „…od dawna fascynuje mnie idea i energia relikwiarzy. Sercem relikwiarza są relikwie i energia z nich płynąca, a sercem obrazu jest jego istota, czyli intencje, energia, przekaz, które artysta składa w obrazie. Forma obrazu jest materializacją tej energii. Dążę do tego, żeby obraz emanował mocą, energią człowieka”.
Janina Hobgarska
Przypisy
Stopka
- Wystawa
- Bierzcie, to jest Ciało moje
- Miejsce
- Galeria Sztuki Współczesnej ms44, Świnoujście
- Czas trwania
- 16.06–16.07.2018
- Osoba kuratorska
- Andrzej Pawełczyk
- Strona internetowa
- facebook.com/miejscesztuki44