Alina Popa. Przyszłość bez happy endu
„W różnego rodzaju melodramatach happy end jest przywilejem świata zachodniego, światowej Północy, jednego procenta. Zdaje się, że happy end wymyka nam się z rąk aż do momentu, w którym zniknie całkowicie. Nie będzie wtedy żadnego deus ex machina, żeby przywrócić nienormatywne społeczne uczucia albo ciało, które będzie można odautomatyzować. Maszyny będą nadal produkować narrację, w której żyjemy, nie zdając sobie z tego sprawy. Uczucia, które czujemy, nie wiedząc o tym”[1].
Statement Biura Badań Melodramatycznych
1.
Alina Popa urodziła się w 1982 roku w Ploeszti w Rumunii. Zmarła 1 lutego 2019 roku. Zdecydowałam się o niej napisać, gdyż była fascynującą artystką, która niezmordowanie analizowała coś, co nazwałabym kondycją świata peryferii. Od dekad intelektualiści i artyści z terenów tak zwanego byłego postkomunistycznego Wschodu starają się odczarować pojęcie peryferii. Prace takich myślicieli, jak Boris Buden, Rastko Mocnik czy Jan Sowa, problematyzują prosty podział peryferie–centrum, sugerujący, że peryferia z konieczności tylko naśladują i bezrefleksyjnie powtarzają idee rodzące się na żywotniejszym myślowo i bogatszym Zachodzie. Rozmaite inicjatywy, takie jak ostatnio Biennale Warszawa, pragną odnieść się do alternatywnego mapowania globu i przepisania historii z jej prostymi wektorami, wskazując na intelektualne alternatywy wobec kapitalizmu i liberalnej demokracji na zachodnią modłę.
Działania Aliny Popy wpisywały się w imperatyw odczarowania Zachodu i tematyzowania peryferii w wyjątkowo jednostkowy sposób. Popa użyła siebie i swojej sytuacji, egzystencjalnej i zdrowotnej, aby opowiedzieć o tematach tak szerokich, jak geopolityka, zmiana klimatu, pozycja kobiet. Ciało wydawało jej się, być może, ostatnią nieskolonizowaną przestrzenią komunikacji, nawet w chorobie. Od dłuższego czasu borykała się z rzadkim schorzeniem nowotworowym. W swojej sztuce wykorzystywała elementy choreografii, teorii i sztuki współczesnej.
Jej poszukiwania koncentrowały się na teorii afektu, związkach neoliberalizmu i melodramatu oraz ideologicznych powiązaniach alpinizmu i nacjonalizmu (!). W Biurze Badań Melodramatycznych (Bureau of Melodramatic Research, BMR) Alina koncentrowała się na sposobach, w jakie emocje są feminizowane i genderyzowane, i tworzyła prace odzwierciedlające wpływy kapitalizmu na współczesne społeczeństwo. W pracach tych próbowała oddawać głos tym, których prawa zostały naruszone. Przez to, że zachorowała, a od pewnego momentu żyła ze świadomością, że umrze, jej akcje zyskały wymiar transgresji. Chcę zastanowić się tu nad niektórymi jej strategiami, przywołując głosy z jej tekstów oraz tekstów komentatorów jej prac.
[…]
Pełna wersja tekstu jest dostępna w 26 numerze Magazynu „Szum”.
[1] The Bureau of Melodramatic Research, http://thebureauofmelodramaticresearch.blogspot.com/2009/08/about-us.html [dostęp: 14.07.2019].
Agata Pyzik – dziennikarka i krytyczka sztuki, publikuje teksty o tematyce politycznej, artystycznej, muzycznej i kulturalnej. Zajmuje się artystyczną i kulturalną historią Europy Wschodniej końca XX wieku pod wpływem socjalizmu i wschodzącego, neoliberalnego kapitalizmu. Autorka 2 książek: historii zimnej wojny Poor but Sexy (2014) i memuaru Dziewczyna i pistolet (2020). Jej teksty ukazywały się w Szumie, Dwutygodniku, „The Wire”, „The Guardian”, „Artforum”, „frieze” i in.
Więcej