Alfabet dobrej zmiany
Czym jest dobra zmiana? Czy to po prostu ten moment, w którym wystawa Gustava Metzgera zamienia się w pokaz Jerzego Dudy-Gracza? Niektórzy mówią: nie dobra zmiana, ale „dobra, zmiana”. Czyżby chodziło więc tylko o stołki? Czy dobra zmiana to projekt tożsamościowy, czy wyłącznie funkcja wielkiej polityki? A może to przede wszystkim zmiana estetyczna? Czy jednak na pewno aż tak wielkie znaczenie ma zmiana czekoladowego orła na pomnik smoleński? Wszak Andrzej Duda właśnie zainaugurował Rok Awangardy (2017), a w pałacu prezydenckim na stałej ekspozycji wystawiono prace formistów. Po A–Z (2013) i Alfabecie młodych (2014) przyszedł czas na najbardziej polityczny ranking „Szumu”. Gdzie doszło do dobrej zmiany, a gdzie dojść do niej może? Jakie formy ona przybiera? I czy dobra zmiana na pewno zaczęła się przed rokiem?
Jacek Adamas
Artysta nieoczywisty. Absolwent Kowalni, przyjaciel Pawła Althamera, ekolog, społecznik, twórca zaangażowany społecznie. A także konserwatysta. Jeździ po kraju vanem oblepionym printami z żołnierzami wyklętymi, ma na koncie wystawy w bytomskiej Kronice i w poznańskim Arsenale, pokazuje puzzle z rozbitym pod Smoleńskiem TU-154. Za swoją twórczość ciągany po sądach, co każe postawić pytanie o to, czy przed cenzurą bronimy tylko „swoich” artystów? Historia Adamasa pokazuje, że na razie jednak nie – kaucję wpłaciła galeria, której zupełnie nie po drodze z dobrą zmianą, a prace artysty wystawiają także placówki pod lewicowym kierownictwem. Wygląda więc na to, że dobry artysta wyklęcia przez mafię bardzo kulturalną bać się nie powinien (zob. Mafia bardzo kulturalna, Zbigniew Warpechowski).
„Art & Business”
Prasowy pomnik okresu transformacji w polskiej sztuce. Pismo o twórczości nie tylko współczesnej i nie tylko polskiej założone w 1989 roku przez byłego posła Stronnictwa Demokratycznego Alojzego Kucę, a później przejęte przez jedną z żon Jerzego Urbana, byłego rzecznika prasowego rządu generała Wojciecha Jaruzelskiego. Po Urbanie magazyn reanimowała legendarna redaktorka Katarzyna Włodarska, która jednak poległa w starciu z rekinami posttransformacyjnej finansjery (spółka Abbey House – DAAH). Heroiczną próbę reanimacji tytułu podjął znany specjalista od teatru współczesnego, redaktor, eksgalerzysta i kolekcjoner sztuki, Tomasz Plata, który wszedł w układ z Peterem M. Brantem, amerykańskim miliarderem, kolekcjonerem sztuki współczesnej oraz właścicielem spółki Artnews. Uff… Wiosną tego roku Brant i jego doradcy najwyraźniej znudzili się nierentownym biznesem i zakręcili kurek z kasą. Tym samym „Art & Business” przestał ukazywać się po 27 latach i kilkuset numerach. R.I.P.