„Achajowie, chłopcy, polskie złoto i sytuacjoniści” Zbigniewa Libery w Galerii Wschodniej w ramach Fotofestiwalu w Łodzi

Wystawa Zbigniewa Libery w Galerii Wschodniej to powrót artysty do Łodzi – miasta z którym jego twórczość związana jest od czasu uczestnictwa w Kulturze Zrzuty. Istotnym aspektem tego powrotu jest również lokalizacja – Wschodnia to w końcu legendarna przestrzeń niezależnego ruchu galeryjnego i ostatnia w mieście czynna galeria autorska powstała w latach osiemdziesiątych.

widok wystawy „Achajowie, chłopcy, polskie złoto i sytuacjoniści” Zbigniewa Libery w Galerii Wschodniej w ramach Fotofestiwalu w Łodzi, fot. Mafalda Ruão, dzięki uprzejmości Fotofestiwalu

widok wystawy „Achajowie, chłopcy, polskie złoto i sytuacjoniści” Zbigniewa Libery w Galerii Wschodniej w ramach Fotofestiwalu w Łodzi, fot. Mafalda Ruão, dzięki uprzejmości Fotofestiwalu

widok wystawy „Achajowie, chłopcy, polskie złoto i sytuacjoniści” Zbigniewa Libery w Galerii Wschodniej w ramach Fotofestiwalu w Łodzi, fot. Mafalda Ruão, dzięki uprzejmości Fotofestiwalu

widok wystawy „Achajowie, chłopcy, polskie złoto i sytuacjoniści” Zbigniewa Libery w Galerii Wschodniej w ramach Fotofestiwalu w Łodzi, fot. Mafalda Ruão, dzięki uprzejmości Fotofestiwalu

widok wystawy „Achajowie, chłopcy, polskie złoto i sytuacjoniści” Zbigniewa Libery w Galerii Wschodniej w ramach Fotofestiwalu w Łodzi, fot. Mafalda Ruão, dzięki uprzejmości Fotofestiwalu

widok wystawy „Achajowie, chłopcy, polskie złoto i sytuacjoniści” Zbigniewa Libery w Galerii Wschodniej w ramach Fotofestiwalu w Łodzi, fot. Mafalda Ruão, dzięki uprzejmości Fotofestiwalu

„Czasem pisze się powieść, a czasem tworzy się zbiór opowiadań” – tak artysta opisuje wystawę. Monumentalne i wielowątkowe kompozycje, zostały zastąpione przez fragmenty zawieszone pomiędzy decydującym momentem, a rejestracją niezwykle rzadkiego zdarzenia. Część z nich może być potraktowana jako uciekinierki z wcześniejszych prac, które sugerują istnienie alternatywnych historii. Stanowią również eksperyment narracyjny. Niedopowiedziana natura tych zdarzeń kumuluje się w przymusie odczuwanym przez zwiedzających, aby zobaczyć je razem – jak tworzą nową, wspólną opowieść.