20–26 czerwca
Gdańsk
Dlaczego w kulturze popularnej tak często pojawiają się obrazy broni, co sprawia, że jest ona odbierana jako wizualnie atrakcyjna i dlaczego ludzie chcą ją posiadać? Te pytania stawia Tomasz Kopcewicz w swojej realizowanej na ASP w Gdańsku pracy doktorskiej, którą zaprezentuje w CSW Łaźnia na otwieranej w piątek (24.06) wystawie Guns. W cyklu obrazów i kolaży powstałych w ciągu ostatnich czterech lat artysta przywołuje i dekonstruuje obrazy różnych rodzajów broni, analizując ich symboliczny wymiar i wywoływane przez nie emocje.
Kraków
W krakowskim Instytucie Goethego otworzy się w piątek (24.06) wystawa if it is no war today, it doesn’t mean there is NO war przygotowana przez Yulię Krivich, Agatę Cieślak i Martę Romankiv. Ekspozycja prezentująca prace Alevtiny Kakhidze, Kateryny Alijnyk, Kinder Album i Sany Shahmuradovej to zarazem gest solidarności z dotkniętymi od miesięcy wojną mieszkankami i mieszkańcami Ukrainy oraz zapis tych wydarzeń i towarzyszących im emocji, próba zrozumienia wojny nie tylko w szerszym historycznym kontekście, ale przede wszystkim z punktu widzenia indywidualnych losów.
Również w piątek (24.06) w Domu Norymberskim otworzy się wystawa międzynarodowego duetu Julii Bornefeld i Ewy Kulki zatytułowana Nie potrafię oddzielić siebie od oddechu. Kuratorowana przez Ewa Pasternak-Kaperę i Małgorzatę Błaszczyk ekspozycja konfrontować będzie postawy krakowskiej malarki i posługującej się malarstwem, rzeźbą oraz fotografią i wideo Bornefeld, prezentując ich prace w intymnym dialogu, akcentując zbliżoną wrażliwość oraz powracające w realizacjach obu twórczyń wątki feministyczne.
Tego samego dnia przy ulicy Sarego 25/16 otworzy się kolejna wystawa przygotowana wspólnie przez Anię Batko i Aleksandra Celustę i organizowana przez Fundację Henryk. Zachmurzenie będzie opowieścią o wykluczeniu, dyskryminacji i mitologiach, wypartych fantazjach i zapomnianych resentymentach, rozpisaną na prace Krzysztofa Gila, Mai ∀. Ngom, Lii Dostlievy, Ali Savashevich, Jasminy Metwaly, Tarasa Gembika, Mikołaja Sobczaka i Wilhelma Sasnala. To jednocześnie propozycja krytyki fantazmatycznej w rozumieniu Tomasza Kozaka — pozwalającej „czuć i badać ognisty ogień historii w taki sposób, by ten nie palił domów, za to rozpalał wyobraźnię”.
Łódź
W ramach trwającej od ponad tygodnia tegorocznej edycji Fotofestiwalu w Miejskiej Galerii Sztuki w Łodzi otworzy się jutro (21.06) solowa wystawa Tomka Sikory. Obrazy odkryte na nowo to refleksja nad kwestią obiektywizmu w fotograficznym rejestrowaniu rzeczywistości – nadawaniem osobistego charakteru wykadrowanym fragmentom czy dostrzeganymi po czasie szczegółami zmieniającymi pierwotną narrację. Sikora koncentruje się przede wszystkim na gestach powiększania fragmentu zdjęcia oraz manipulacji ostrością i kolorami, nie tylko zmieniającymi opowieść, ale i pozwalającymi na osiągnięcie nowych, impresyjnych jakości plastycznych.
Muzeum Sztuki w Łodzi szykuje z kolei solidarnościową wystawę w przestrzeni Sali Neoplastycznej, którą zaprezentuje w najbliższy piątek (24.06). Wojna domom. Sala Neoplastyczna w solidarności z Ukrainą to przy okazji pierwszy projekt w MSŁ współkuratorowany — wraz z Pauliną Kurc-Maj — przez Andrzeja Biernackiego. Swój tytuł wystawa zawdzięcza cyklowi rysunków Władysława Strzemińskiego — Wojna domom to pochodzący z 1941 roku wrażeniowy zapis miasta zamienionego w ruinę. Do tematyki wojny, zniszczenia, uprzedmiotowienia i zniewolenia jednostki, ale również nadziei na zmianę i wolność odnoszą się także pozostałe, wchodzące z nimi w dialog prace z kolekcji muzeum, autorstwa m.in. Aliny Szapocznikow, Josepha Beuysa czy współczesnych artystek jak Monika Sosnowska i Andżelika Markul.
Orońsko
Podwójne otwarcie czeka nas w tę sobotę (25.06) w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. W Galerii Kaplica solową wystawę zaprezentuje Aleksandra Liput. Morowe powietrze opowiadać będzie o częściowo zapomnianych, a częściowo zinternalizowanych i głęboko zaszytych w naszej nieświadomości dawnych wierzeniach, rytuałach mających na celu uporządkowanie otaczającego świata, sposobach radzenia sobie z poczuciem zagrożenia, źródłami naszego lęku i osamotnienia. W przestrzeni jeszcze kilka dekad temu pełniącej funkcje sakralne artystka pomiędzy zachowanymi fragmentami dawnego wnętrza zaprezentuje szczęki z podwójnym szeregiem zębów, podwójne serca upiora, węże wijące się wokół kopców usypanych z ziemi czy wykute w stalowej blasze kwiaty przypominające postapokaliptyczne amulety. Z kolei w głównej przestrzeni wystawienniczej CRP oraz galerii Oranżeria zobaczymy przygotowaną przez Jarosława Lubiaka monograficzną wystawę Xawerego Wolskiego. Materialna poetyka to przekrojowa prezentacja dorobku rzeźbiarza, skoncentrowana na pracach, dla których punkt wyjścia stanowią ciało i materia, układających się w opowieść o poetyckim przetwarzaniu materii w oporze przeciw upływowi czasu.
Poznań
Finałowa wystawa ósmej edycji Konkursu 30/30 na najlepszą okładkę płytową roku otworzy się w czwartek (23.06) w poznańskiej Galerii na Dziedzińcu Starego Browaru. Zobaczymy na niej projekty trzydzieściorga finalistek i finalistów konkursu, wybrane przez jury złożone z grafików, ilustratorów, fotografów czy dziennikarzy muzycznych. Oprócz nagrody głównej przyznane zostaną także dodatkowe wyróżnienia — Nagroda Specjalna im. Rosława Szaybo, Nagroda Specjalna za Edytorstwo oraz nagroda publiczności, a laureatki i laureatów konkursu poznamy podczas wernisażu.
Dzień później (24.06) w galerii Łęctwo otworzy się indywidualna wystawa Julii Woronowicz. Żywoty dziewiann polnych, leśnych i nadwodnych to efekt badań artystki nad słowiańskimi mitami, prolog do cyklu, którego celem jest odzyskanie zapomnianych opowieści i odtworzenie demonologii słowiańskiej w oparciu o zachowane fragmentaryczne historie. Artystka przywołuje na swoich płótnach postaci boginek, dziewann, rycerzyc, płaczek leśnych i wodniczek wiodących żywot w zgodnie z naturą i tworzących społeczności oparte na siostrzeństwie, zacierając granice między źródłowymi przekazami a imaginacją.
Warszawa
Na wyłuskiwaniu w pracach współczesnych artystek i artystów nie zawsze oczywistych ciągłości, kontynuacji i zaprzeczeń w dialogu z odkrywaną na nowo tradycją skupiać się będzie otwierana w czwartek (23.06) w Fundacji Profile wystawa Dedykacje. Zobaczymy na niej prace twórców i twórczyń różnych pokoleń, odsłaniających swoje artystyczne inspiracje, przetwarzających je na gruncie innych mediów i aktualizujących we współczesnym kontekście twórczość Duchampa, Strzemińskiego, Maneta czy nawet Caravaggia. Wystawie koncentrującej się na sposobach czytania sztuki przez samych artystów towarzyszyć będzie także prezentacja filmu z ich udziałem.
W Fundacji Archeologia Fotografii tego samego dnia (23.06) otworzy się wystawa itp., itd… Fotografie Macieja Musiała z lat 1969–1971. Znajdą się na niej zdjęcia wykonane przez dwudziestokilkuletniego wówczas fotografa dla tygodnika studenckiego „itd.”, w większości nigdy wcześniej niepublikowane. Powstały one w momencie ważnym zarówno dla rozwijającego się na początku lat 70. magazynu, jak i samego Musiała, który w tym czasie porzucił studia na Politechnice Warszawskiej, by oddać się w pełni pracy fotoreportera. W fotografiach przedstawiających studentów, ich praktyki robotnicze i czas wolny, widoki budowy i industrializację daje o sobie znać zarówno fotoreporterska uważność, jak i dużą dbałość o kwestie techniczne
Po trwającym prawie pięć lat remoncie otwarta została druga siedziba warszawskiego Muzeum Karykatury — Lengrenówka, czyli dawna pracownia i mieszkanie Zbigniewa Lengrena, przeznaczona na spotkania, wydarzenia edukacyjne oraz nieduże wystawy. Jej działalność inauguruje prezentacja dorobku samego patrona przestrzeni — ekspozycja Zbigniew Lengren. Humorysta, której wernisaż odbędzie się w ten piątek (24.06). Znalazł się na niej wybór rysunków Lengrena, w tym wybór z bodaj najbardziej znanego, publikowanego na łamach „Przekroju” cyklu o profesorze Filutku, ale też mniej znane żarty fotograficzne, nazywane przez ich autora „fotorysunkami”.
Pierwsza z dwóch wystaw w ramach warszawsko-nowojorskiej wymiany otworzy się w piątek (24.06) w lokalu_30. Lather, Rinse, Repeat prezentować będzie prace artystek związanych z A.I.R. Gallery w Nowym Jorku, artystki organizacji non-profit i przestrzeni wystawienniczej od pół wieku działającej na rzecz wsparcia osób, których twórczość jest systematycznie pomijana i niezauważana przez krytykę – kobiet i osób niebinarnych. Część z nich wprost odnosi się w swoich projektach do feminizmu, inne nadają feministycznym treściom bardziej abstrakcyjne zabarwienie. W ramach drugiej odsłony projektu A.I.R. Gallery zaprezentuje z kolei w sierpniu prace artystek związanych z lokalem_30.
Tego samego dnia (24.06) w Stroboskopie otworzy się przygotowana we współpracy z Austriackim Forum Kultury i kuratorowana przez Katie Zazenski indywidualna wystawa mieszkającej w Wiedniu syryjskiej artystki Nour Shantout. W projekcie Searching for the New Dress artystka przygląda się hafciarstwu w Szatili, palestyńskim obozie w Libanie, badając jaki wpływ wywarła na nie migracja palestyńskich i syryjskich kobiet, które schroniły się w Szatili w czasie wojny w Syrii. Przeprowadzając wywiady z hafciarkami i samodzielnie projektując nowe motywy i rodzaje ściegów inspirowane tradycyjnym haftem syryjskim i palestyńskim, artystka podejmuje próbę stworzenia „nowych sukni” odzwierciedlających społeczno-polityczne, ekonomiczne i demograficzne zmiany po rewolucji syryjskiej.
Również w piątek, w przestrzeni Sklep Galeria Karowa otworzy się wystawa Julii Kowalskiej miłe w dotyku, jakby otalkowane wnętrze — prezentacja dyplomu zrealizowanego na stołecznej ASP w II Pracowni Malarstwa Wojciecha Zubali i Pracowni Tkaniny Artystycznej Elwiry Sztetner. To metaforyczna malarska opowieść o ciągłym krzyżowaniu się tego, co własne z tym, co obce, o cielesności i związanej z nią ambiwalencją. W podszytych niesamowitością i groteską obrazach Kowalskiej ciało jest przedmiotem zarówno pożądania, jak i odrazy, wiąże się z doświadczeniem czułości, ale także przemocy, a jej postaci ciągle balansują między przywiązaniem i zniewoleniem, gestem rezygnacji a chęcią dominacji.
Dzień później (25.06) indywidualną wystawę Szymona Szewczyka zaprezentuje Galeria Foksal. Łzy w moich oczach, tytułem nawiązujące do ejtisowego przeboju zespołu Ultravox, skupiać się będą m.in. na kulturowych obliczach tańca, w tym rozdźwięku pomiędzy radosnym ruchem a przeszywającym niepokojem i poczuciem nadchodzącego końca. W obiektach wykonanych w technice intarsji z masy polimerowej Szewczyk przedstawia mniej lub bardziej uproszczone sylwetki tańczących postaci, które przywodzić mogą na myśl zarówno religijne czy szamańskie rytuały, jak i tradycję współczesnych demonstracji przybierających niekiedy formę ulicznych rejwów.
Tego samego dnia (25.06) w Instytucie Fotografii Fort otworzy się solowa wystawa Łukasza Wierzbowskiego Historie Naturalne — pierwsza indywidualna wystawa tego artysty w Polsce, prezentująca wybór ponad setki fotografii powstałych w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Układają się one w złożony labirynt motywów ikonograficznych, cytatów, postaci i powtórzeń, pełen wizualnego przepychu, zmysłowy, a zarazem podszyty trwogą.
Również w sobotę (25.06) w Teatrze Powszechnym odbędzie się premiera spektaklu Orlando. Biografie w reżyserii Agnieszki Błońskiej. Oparta na motywach ze słynnej powieści Virginii Woolf oraz jej filmowej adaptacji w reżyserii Sally Potter z 1992 roku historia o płynności granic między rzeczywistością i fantazją, przeszłością i teraźniejszością, a wreszcie płynności tożsamości genderowych będzie stanowić próbę zmierzenia się z zakłopotaniem, niechęcią i nienawiścią wobec inności, jakich nadal doświadczamy w życiu publicznym. Oprócz etatowych aktorek i aktorów Powszechnego do udziału w spektaklu zaproszono także artystki wizualne, performerki i performerów oraz osoby określające się jako transpłciowe i niebinarne.
Wrocław
Podsumowanie kilku lat wspólnych artystycznych poszukiwań Ewy i Jacka Doroszenko zobaczymy w Muzeum Współczesnym Wrocław na otwieranej w czwartek (23.06) wystawie Partytura nowych gestów kuratorowanej przez Piotra Lisowskiego. Znajdą się na niej instalacje dźwiękowe, prace wideo oraz seria wydruków graficznych na papierze, powstałe z fascynacji artystów relacjami między dźwiękiem, przestrzenią i wizualnością. Korzystając z wachlarza technik i narzędzi wypracowanych na gruncie audiowizualnych eksperymentów neoawangardy, Ewa i Jacek Doroszenko koncentrują się na roli zmysłu słuchu w procesie doświadczania przestrzeni, kierując uwagę przede wszystkim na ignorowane często i traktowane jako tło otoczenie dźwiękowe, które w ich realizacjach staje się głównym nośnikiem znaczeń i treści.
Jubileuszowa, dwudziesta edycja wrocławskiego Przeglądu Sztuki SURVIVAL wystartuje w najbliższy piątek (24.06). Tegoroczną lokalizacją festiwalu będzie kompleks dawnych budynków szpitalnych przy ulicy Traugutta, powstały w latach 1852–1916, a hasłem przewodnim — Piguły. Odnosi się ono nie tylko do medykamentów, ale i kwestii wyboru percepcji rzeczywistości, w nawiązaniu do słynnej sceny z czerwoną i niebieską pigułką z Matriksa, wreszcie środków psychoaktywnych i odmiennych stanów świadomości. Wszystkie te wątki splatają się w narracji wystawy z historią przemian społecznych, politycznych i kulturowych — kryzysem zdrowia psychicznego jako zjawiskiem społecznym, wzrostem liczby osób przyjmujących substancje psychoaktywne czy koncepcją „ketaminowego femunizmu” autorstwa McKenzie Wark.
Tego samego dnia w galerii Arttrakt otworzy się druga odsłona wspólnej wystawy Basi Bańdy i Aleksandry Kubiak. Planety w mojej głowie II to powrót po ośmiu latach do projektu, który zaczął się jako niezobowiązująca koleżeńska współpraca. Posługujące się odmiennymi mediami artystki poszukują w nim obszarów wspólnych dla swoich praktyk, w obu przypadkach zakorzenionych w prywatnych historiach i emocjach. Druga odsłona wspólnego pokazu to przy tym dla Bańdy i Kubiak okazja do refleksji nad ewolucją, jaka przez owe osiem lat zaszła w ich sztuce oraz wzajemnych relacjach.